Na stronie internetowej misyjne.pl pojawił się wywiad z imamem Youssefem Chadidem, który orzekł: „Gdyby islam nie był religią pokoju, nie byłbym muzułmaninem”. Jestem ciekaw, ile dni przeżyłby imam Youssef, gdyby nagle odkrył, że islam NIE JEST religią pokoju i ogłosił całemu światu, że przestał być muzułmaninem? Zabicie odstępcy od islamu jest obowiązkiem KAŻDEGO wyznawcy religii pokoju; np. w grudniu 2016 r. udokumentowano co najmniej cztery takie zabójstwa. Dlatego imam pozostaje muzułmaninem mimo że nawet ślepy zauważy, że islam nie ma nic wspólnego z pokojem (chyba że za pokój uznamy wymordowanie wszystkich niewiernych; przy czym za niewiernych w islamie uznaje się również muzułmanów należących do innych odłamów islamu, i ich też się zabija).
Imam Youssef oznajmia: „Zawsze, kiedy mówimy o islamie, ludziom wydaje się, że mamy jakiegoś innego Boga, zupełnie inne zasady moralne – to nieprawda”. Jasne, przecież Allah lubuje się w gwałtach, w ścinaniu niewiernych, w paleniu ludzi żywcem i uważa całą ludzkość za swojego wroga, którego trzeba zgładzić. Każdy muzułmanin o tym wie. Dlaczego więc chrześcijanie myślą o Bogu inaczej niż muzułmanie? Otóż dlatego, że ich Biblia jest sfałszowana, a prawdziwe nauczanie o Bogu jest zniekształcone! Według nauczania muzułmańskiego, chrześcijanom i żydom objawiał się ten sam Allah, ale oni zniekształcili Jego nauczanie.
Jaka jednak jest prawda o Bogu? Które nauczanie jest zniekształcone – chrześcijańskie czy muzułmańskie? Odpowiem słowami Asii Bibi: „Chrystus umarł za nasze grzechy i zmartwychwstał. A co dla was zrobił Mahomet?”. Za te słowa została skazana na śmierć w Pakistanie, ponieważ takie pytanie obraża muzułmanów; a właściwie obraża muzułmanów samo istnienie chrześcijan. Zdarza się jednak, że niektórzy wyznawcy islamu porzucają takiego wspaniałego Allaha, kiedy dowiadują się całej prawdy o nim, a zwłaszcza wtedy, gdy przeczytają księgę chrześcijan i dowiedzą się, że mówi ona o miłości i przebaczeniu, a nie o tych rzeczach, w których lubuje się Allah. Dlatego też chrześcijanie Wschodu nie godzą się na przyjęcie islamu, wybierając nieraz śmierć.
Notabene, gdyby imam Youssef Chadid umiał czytać po arabsku i zaglądał do Koranu, wiedziałby, że sura 33 werset 43 opowiada, że Allah modli się za muzułmanów. Do kogo Allah mógłby się modlić, gdyby sam był Bogiem Najwyższym? A jeśli przyjmiemy, że jednak imam zna arabski i czytuje Koran, powinniśmy zadać pytanie: dlaczego opowiada nam bujdy o islamie?
Jakie jeszcze sensacje wygłaszał imam Youssef?
„Rzekomy konflikt kultur, który widzimy w mediach czy na forach internetowych, nie jest religijny – on jest podsycany politycznie”. Jasne, że politycznie, bo przecież islam jest systemem politycznym, od samego początku został tak pomyślany, i był tak realizowany przez Mahometa i jego następców. Koran zawiera 149 wersetów nawołujących do zabijania niewiernych, i niewierni są zabijani przez muzułmanów na całym świecie w przerażających ilościach: mamy 110 tysięcy pomordowanych w ponad 60 krajach w ciągu ostatnich 5 lat. Ma rację imam mówiąc, że mamy do czynienia z polityką międzynarodową nakierowaną na islamizację świata, a nie z marginalną bandą fanatyków.
Kolejna sensacja imama Youssufa brzmi: „Muhammad określa Maryję jako ‚najlepszą kobietę, która jako pierwsza wejdzie do raju’. To nie jest bez znaczenia”. Jasne, że nie jest to bez znaczenia. Tak samo nie jest bez znaczenia to, co jest na temat Maryi napisane w Koranie: Któż ma możność uczynić coś przeciw Allahowi, jeśli on zechce zgubić Mesjasza, syna Marii, jak również Jego Matkę i wszystkich, którzy są na ziemi? (sura 5:17). Zauważmy, Allah nie ogranicza się wymordowaniem wszystkich, którzy są na ziemi – on chce zgubić również Jezusa Chrystusa i Jego Matkę Maryję. Czy wobec tego może kogoś dziwić notoryczne bezczeszczenie kościołów i figurek Maryi przez muzułmanów na całym świecie?
Ale oprócz sensacyjnych wiadomości na temat islamu imam Youssef przyznał się do totalnej niewiedzy i bardzo ograniczonych znajomości z ludźmi w świecie islamu (przyznaje się on otwarcie do tego, że zna bardzo mało muzułmanów). Imam mówi cytując Koran:
„„Ten, kto zabił człowieka, który nie popełnił zabójstwa i nie szerzył zgorszenia na ziemi, czyni tak, jakby zabił wszystkich ludzi. A ten, kto ocalił jedno życie, czyni tak, jakby ocalił życie całej ludzkości”– czytamy w Koranie w rozdziale 5, wersecie 32. (I dodaje:) Nie znam muzułmanina, który poparłby jakikolwiek zamach„.
Dzięki stronie internetowej al-islam.org możemy zajrzeć do Koranu i zobaczyć, że chyba imam Youssef nigdy tej księgi nie czytał. Jak widać na załączonym obrazku, w wersecie 5:32 jest mowa o tym, że zacytowane zdanie było skierowane do Izraelitów, a przypis 740 wyjaśnia, że chodziło o zabicie konkretnej osoby przez Żydów.
Właściwie nikt w całym świecie islamu nie uważa, że werset 5:32 dotyczy muzułmanów. Jest natomiast chętnie cytowane przez muzułmanów w ramach wciskania niewiernym ciemnoty (zabieg nazywany takija). Łatwiej przecież wymordować niewiernych, którzy nie spodziewają się ataku niż tych, którzy są na atak przygotowani.
Zauważmy też, że imam nie zna muzułmanów, którzy popieraliby jakikolwiek zamach. Oznacza to w praktyce, że imam nie wychodzi z domu i w ogóle nie spotyka się z muzułmanami, ponieważ w każdej grupie muzułmanów co najmniej kilkadziesiąt procent jej członków popiera terroryzm w tej lub innej postaci. Strona thereligionofpeace.com podaje mnóstwo wyników badań w wielu krajach; przytoczmy tylko dwie liczby: 25% brytyjskich muzułmanów popiera atak terrorystyczny w Londynie 7.07.2006 r., w którym zginęły 52 osoby, 30% pochwala zabijanie odstępców od islamu, a 45% z nich uważa, że imamowie nawołujący do przemocy wobec niewiernych reprezentują prawdziwy islam. Jak wiemy, Wielka Brytania nie należy do skrajnie radykalnych krajów islamskich, a nawet tutaj co trzeci muzułmanin pochwala zabijanie niewiernych i odstępców. Trzeba mieć naprawdę bardzo ograniczone kontakty ze światem islamu, by nie znać ani jednego muzułmanina, który poparłby jakikolwiek zamach.
I jeszcze dwie uwagi na temat wypowiedzi imama o jego małżeństwie:
„Żyję w Polsce od 23 lat, mam żonę Polkę i jakoś nie mam z tym problemu. (…) Moja żona była katoliczką. Moi teściowie też są katolikami. Uczymy naszych dzieci szacunku do nich oraz ich tradycji”. Jasne, że muzułmanin mając za żonę [byłą] katoliczkę nie ma problemu. Jeśli ktokolwiek może mieć problem w muzułmańskim małżeństwie, to przede wszystkim kobieta. Islam po prostu nie przewiduje uwzględniania opinii kobiety. Islam naucza, że kobieta ma połowę tych praw, co ma mężczyzna – np. w sądzie (2:282) i w dziedziczeniu (4:11). Islam traktuje żonę jako własność męża. Np. werset 3:14 mówi: „Dobrze jest dla mężczyzny kochać swoje rzeczy: żony i synów, złoto i srebro, i koni…” Mahomet uczył, że kobiety są ułomne intelektualnie oraz duchowo. Al-Bukhari (2:541) przekazuje słowa Proroka: „Nie spotkałem nikogo bardziej odartego z rozumu i pobożności niż kobiety”.
Szkoda, że nie padło pytanie do imama: czy wydałbyś swoją córkę za mąż za katolika? Czy pozwoliłbyś jakiejkolwiek kobiecie muzułmańskiej na ślub z chrześcijaninem? Obawiam się, że nawet jeśli będziemy intensywnie szukać, nie znajdziemy zbyt wielu muzułmanek, które wyszły za mąż za chrześcijan. Szkoda, że nie zadajemy sobie pytania o przyczyny tego stanu rzeczy. A warto czasami takie pytanie zadać.
Dlaczego więc Youssef Chadid jest muzułmaninem? Niestety, nie dlatego, że islam jest religią pokoju, bo każdy widzi, że nie jest. Najbardziej poprawna odpowiedź brzmi: dlatego, że w islamie się urodził, a odejście z islamu łączy się z karą śmierci.
A poza tym islam oferuje wiele korzyści w życiu tym oraz obiecuje cuda-wianki w życiu przyszłym, na które nieraz może się połasić niejeden Europejczyk. Tymczasem uczciwi muzułmanie, którzy nie chcą czerpać z islamu korzyści pieniężnych i politycznych, nie mogą trwać w islamie i odchodzą, nie zważając na to, że inni muzułmanie mogą ich za to zabić. Zastanówmy się więc i wyciągnijmy wnioski.
Polska między najazdem uchodźców a ciężkimi pieniędzmi muzułmańskimi
Życzenia Bożonarodzeniowe od religii pokoju: wybuch szahida na rynku w Kamerunie