Niestety, Uniwersytet Al-Azhar odgrywa niejednoznaczną i niekonstruktywną rolę. Prezentuje się jako umiarkowany, ale nie podejmuje żadnej inicjatywy, aby coś zmienić, np. nie krytykuje przemocy w islamie i nie chce uznać, że ta przemoc jest zakorzeniona w Koranie. Powtarza natomiast, że fanatycy i terroryści nie są prawdziwymi muzułmanami. Ale wiemy, że członkowie Bractwa Muzułmańskiego uważają się za najbardziej autentycznych wyznawców islamu. To świadczy o dwuznacznej i nieuczciwej postawie uniwersytetu.
Ja bez przerwy staram się wyjaśnić zasadniczą sprawę – w Koranie są wersety, które mówią o tolerancji, oraz te, które wzywają do przemocy, a tych jest więcej.
Dlaczego bardziej brane są pod uwagę wersety Koranu, które zachęcają do przemocy?
– Ponieważ w islamie obowiązuje zasada, zgodnie z którą późniejsze wersety odwołują wersety poprzednie, jeśli chodzi o ten sam argument. Późniejsze wersety są najbardziej brutalne.
Wiele spraw stanie się oczywistymi, jeśli zrozumiemy, że islam to nie tylko religia i duchowość, ale także projekt polityczno-religijny. Religia służy integrowaniu wszystkich w systemie politycznym. W krajach muzułmańskich prawo islamskie, szariat, obowiązuje wszystkich, nawet niemuzułmanów.
Pełen tekst wywiadu z ks. prof. Samirem Khalilem Samirem SJ – egipskim islamologiem – na stronie http://niedziela.pl
Ks. Paweł Rytel-Andrianik: – Żydzi, chrześcijanie i muzułmanie wierzą w jedynego Boga. Czy modlimy się zatem do tego samego Boga, czy też nie?
Ks. prof. Rafic Nahra: – Bez wątpienia trzy religie monoteistyczne wyznają, że jest jeden Bóg, ale w Koranie Bóg przedstawiony jest inaczej niż w Biblii. Pismo Święte ukazuje nam Boga, który wchodzi w historię człowieka, a w Koranie brakuje tej historycznej relacji. Jest jeszcze wiele innych różnic.
Pełen tekst wywiadu z ks. prof. Rafikiem Nahrą na stronie: http://niedziela.pl
Ksiądz Dariusz Oko na spotkaniu w jednej z poznańskich parafii udowadniał m.in., że za krytykę islamu grozi mu śmierć. Gazeta Wyborcza uważa, że należało dopuścić do głosu obecnych na sali muzułmanów. Tytuł wykładu był: „Islam – jako zagrożenie dla Polski, Europy i chrześcijaństwa”. Co ks. Oko powiedział podczas wykładu? Opowiedział o braku poszanowania kobiet w islamie; o tym, że Niemcy stają się narodem wymierającym zastępowanym przez muzułmanów; o kłamliwym przekazie medialnym służącym ukryciu, czym faktycznie jest islam. Ks Oko mówił też o islamskim nakazie zabijania niewiernych i o wyższości cywilizacyjnej chrześcijaństwa nad islamem.
Jeszcze przed wykładem ks. Oko zaatakował imam Youssef Chadid z Muzułmańskiego Centrum Kulturalno-Oświatowego, które mieści się w pobliżu parafii. „Jestem zbulwersowany. To nawoływanie do nienawiści wobec muzułmanów. Szkoda, że angażuje się w to sąsiednia parafia. To tak, jakbym ja zgodził się, by w naszym centrum odbyło się spotkanie przeciwko chrześcijanom” – mówi imam Youssef Chadid.
Wprawdzie spotkania przeciwko chrześcijanom nie odbywają się w poznańskim Centrum Islamizacji, jednakże muzułmanie zamordowali w minionym 2017 r. 15 tys. osób na całym świecie z pobudek wyłącznie religijnych (w tej liczbie są uwzględnione tylko ofiary ataków terrorystycznych). Nie słyszałem, by imam Youssef Chadid pojechał do któregokolwiek z tych krajów i wystąpił jako imam potępiający przemoc. Gdyby tak zrobił, prawdopodobnie zostałby za to zamordowany przez innych muzułmanów. Wie o tym zarówno ks. D. Oko, jak i imam Youssef Chadid. Jeden o tym mówi, a drugi nie. Jak myślisz, czytelniku, dlaczego imam o tym nie mówi?
Czytaj również:
Ks. prof. Samir: nie łudźmy się, migracje to zaplanowana inwazja
Kto jest psychicznie chory: muzułmański gwałciciel czy jego prawnik?