Zapewne terroryzm nie ma nic wspólnego z islamem, dlatego też, by nikt nie miał wątpliwości, terrorysta głośno krzyczał „Allah akbar!” strzelając do kobiet modlących się w cerkwi w Rosji. Zdołał zabić 5 i ranić dwie z nich, zanim zastrzelił go policjant. Wśród zamordowanych znalazła się znana pani kardiolog oraz jej siostra działająca w lokalnym samorządzie – informuje DailyMail.
Wcześniej 22-letni Khalil Khalilov nie był notowany jako radykał, terrorysta lub morderca. Jednak przed dokonaniem tego chwalebnego aktu uwielbienia Allaha (której nie wolno nazywać zbrodnią, by ktoś nie pomyślał, że zabijanie niewiernych to coś złego) nagrał filmik, na którym przysięgał wierność Państwu Islamskiemu (którego nie wolno kojarzyć z islamem). Zapewne w nagrodę za odważne mordowanie bezbronnych kobiet dzielny muzułmanin Khalilov teraz intensywnie uprawia seks z hurysami w muzułmańskim raju. Spełnił przecież najważniejszy nakaz Koranu: „zabijajcie bałwochwalców (arab. muszrikin), tam gdzie ich znajdziecie” (sura 9:5).
Ktoś słabo znający islam powiedziałby, że przecież chrześcijanie nie są bałwochwalcami tylko „ludem księgi”. Muzułmanie jednak uważają inaczej. Np. średniowieczny teolog Taki ad-Din Ahmed ibn Tamia pisał:
Ktokolwiek uważałby, że kościoły są domem Allaha, i że w nich Allahowi oddawana jest cześć, albo że chrześcijanie i żydzi w ogóle oddają cześć Allahowi i są posłuszni jego prorokom, albo ktokolwiek okazywałby im sympatię i przyznawał im rację, albo pomagał im otworzyć [nowe kościoły] i ustanawiać ich religię, myśląc, że to jest froma oddawania czci i posłuszeństwa [Allahowi], taki jest niewiernym odstępcą.
A że nie były to tylko rozważania teoretyczne, możemy się przekonać obserwując liczne morderstwa w kościołach, a także masowe niszczenie i bezczeszczenie budynków kościelnych przez muzułmanów, którzy nie chcą być uznani za niewiernych. Bo uznanie za niewiernego pociąga za sobą śmierć.
250 kobiet zamordowano za sprzeciw wobec seksualnej islamizacji