Islam i terroryzm? Nic wspólnego!

Udostępnij to:
Share

Na stronie deon.pl pojawiła się taka informacja:

Mówiąc o więzi między chrześcijaństwem a islamem, abp Gądecki podkreślił, że „islam nie jest niczym innym niż pewną formą nestorianizmu”. Zaznaczył też, że „terroryzm i fundamentalizm islamski nie ma nic wspólnego z islamem”.

Właśnie wróciłem z Istambułu, który jeszcze niedawno nazywał się Konstantynopolem. Spotkałem tam dziewczynę z Kenii, chrześcijankę, która zapytała mnie o muzułmanów w Polsce, a kiedy usłyszała, że są pokojowo nastawieni, otworzyła szeroko oczy i zapytała: „Naprawdę istnieją pokojowo nastawieni muzułmanie?”. Okazuje się, że właśnie pokojowe nastawienie jest czymś niezwykłym dla muzułmanów.

Jej doświadczenie pokrywa się z doświadczeniem milionów chrześcijan mieszkających w krajach, gdzie muzułmanie nie są tak nieznaczną mniejszością, jak w Polsce. Jeśli przyjmiemy, że abp Gądecki ma rację, że terroryzm i fundamentalizm islamski nie ma nic wspólnego z islamem, musimy stwierdzić, że nie mają nic wspólnego z islamem następujące kraje:

Indie i Sudan i Algieria i Pakistan i Izrael i Czeczenia i Filipiny i Indonezja i Nigeria i Engli i Thaili i Egipt i Bangladesz i Arabia Saudyjska i Turcja i Maroko i Jemen i Uzbekistan i Strefa Gazy i Tunezja i Kosovo i Bośnia i Mauretania i Kenia i Erytrea i Syria i Somalia i Kuwejt i Etiopia i Jordania i Zjednoczone Emiraty Arabskie i Tanzania i Timor Wschodni i Katar i Tadżykistan i Afganistan i Czad i the Malediwy i Mali i Angola i Liban i Iran i Kazachstan i Azerbejdżan i Irak i Kamerun i Dżibuti – a to nie jest przecież pełna lista.

Również, jeśli tak na to patrzeć, muzułmanie mieszkający w wielu krajach niemuzułmańskich, jak np. Australia i Belgia i Szwecja i Dania i USA (New York) i Kanada i Francja i Chiny i Nepal i Argentyna i Ukraina i Rosja i Niemcy i Hiszpania i Macedonia i Bułgaria – nie mają nic wspólnego z islamem. (Lista krajów objętych terroryzmem islamskim pochodzi ze strony thereligionofpeace.com. Warto poczytać też o centrach dżihadu w Kopenhadze i Brukseli)

Musimy też przyjąć, że w ostatnim miesiącu (od 3.11.2015 do 2.12.2015 r.) w imię Allaha zostało 1065 osób zamordowanych i 1586 rannych w wyniku jakiejś pomyłki. Czy mordercy wiedzieli, że ich islam jest nieprawdziwy? (zobacz też info z ostatniego tygodnia po polsku)

Ramadan-Bombathon-2016

To nie był jakiś wyjątkowo nieudany ramadan. W 2017 r. w czasie ramadanu muzułmanie przeprowadzili 174 pokojowe akcje dla Allaha, zabijając 1595 osób! Widzimy raczej regułę niż wyjątek: w czasie ramadanu ginie ponad tysiąc kafarów (niewiernych).

To kto w końcu reprezentuje „prawdziwy islam”, „umiarkowany islam” czy „pokojowy islam”? Zdaje się, że tylko ci, którzy występują w mediach na Zachodzie, by jak najdłużej wprowadzać w błąd opinię publiczną co do istoty islamu, wbrew faktom, wbrew świadectwu setek tysięcy ofiar obecnych czasów i milionów ofiar z niedalekiej przeszłości. Dlaczego abp Gądecki włączył swój głos do potoku kłamliwej propagandy?

Przyjmijmy słuchając wypowiedzi abpa Gądeckiego, że islam jest nam, chrześcijanom, bardzo przyjazny i życzliwy. Możemy bez trudu prześledzić, jak ta życzliwość ukształtowała przekrój demograficzny i religijny np. dzisiejszej Turcji, która chyba jednak ma wiele wspólnego z islamem. Nie da się bowiem zaprzeczyć, że przez kilka wieków właśnie sułtan turecki był głową światowego islamu, czyli kalifem, i to on decydował o tym, co jest w islamie prawowierne, a co nie.

No więc sułtan turecki zdobył Konstantynopol, wjechał na koniu do katedry Hagia Sofia i zmusił konia, by podeptał kopytami główny ołtarz. Nie jestem przekonany, by ktokolwiek na świecie odważył się wytłumaczyć sułtanowi, że to nie jest zgodne z nauką islamu, i nie jestem pewien, czy uda się abpowi Gądeckiemu przekonać o tym muzułmanów, kiedy zbezczeszczą oni katedrę w Poznaniu. Skoro mogli zbezcześcić swoimi odchodami ołtarz i kaplicę Narodzenia w Bazylice w Betlejem w czasie walk z Izraelem w 2002 r., i nikt ich za to nie potępił, to co ich powstrzyma przed zniszczeniem katedry poznańskiej? Na pewno nie słowa o tym, jak prawdziwy islam jest miły i przyjemny.

Trzeba oddać sułtanowi sprawiedliwość: ustanowił on patriarchat Kościoła Ormiańskiego, który był stale na jego łasce i niełasce – możemy o tym przekonać się chociażby czytając napis na bramie patriarchatu w Istambule. Jak jednak wygląda życie chrześcijan uzależnionych od kaprysu muzułmańskiego kalifa (nieważne, czy wyznającego prawdziwy islam, czy też nieprawdziwy)? Właśnie tak wygląda, jak doświadczyli tego Ormianie w latach 1915-1920: pod okrzyki „Allah akbar” zamordowano i wygnano z kraju prawie 2 mln Ormian. Liczby prawdziwe nie są znane, ponieważ do dziś rząd Turcji udaje, że to się nie wydarzyło. Niemniej jednak o fakcie ludobójstwa Ormian można bez trudu przeczytać nawet w Wikipedii. Wprawdzie wiki nie podaje w tym artykule, że masakry poprzedziło ogłoszenie przez sułtana dżihadu, jednak ogłoszenie takie miało miejsce. Czy dla pomordowanych miało znaczenie, było to orzeczenie fundamentalistyczne, umiarkowane lub pokojowe? Czy abp Gądecki miałby odwagę stanąć przed ocaleńcami masakr i powiedzieć im w czasie uroczystości poświęconej pamięci ofiar, że ten dżihad nie był zgodny z prawdziwym islamem?

Jeszcze gorzej wygląda w tejże Turcji sytuacja chrześcijan asyryjskich, należących w większości do kościołów nestoriańskich. Najwyraźniej ani oni, ani muzułmanie tureccy nie wiedzieli, że „islam jest pewną formą nestorianizmu”, ponieważ Turcy mordowali ich w imię Allaha, a oni odważnie szli na śmierć w imię Chrystusa. W masakrach sprzed stu laty zginęło ponad 80% mieszkających wówczas na terenie Turcji Asyryjczyków, setki tysięcy opuściły ojczystą ziemię szukając schronienia w Europie, Ameryce i Australii. W Turcji zostało ich tak mało, że rząd turecki nawet nie uznał ich za mniejszość narodową. Dobrze, że prawie nikt z nich nie zna polskiego i nigdy się nie dowie, co myśli abp Gądecki na temat ich powiązań z islamem…

Zastanówmy się nad jedną rzeczą: teren dzisiejszej Turcji był tętniącym życiem centrum cywilizacji chrześcijańskiej, a Turcy tam w ogóle nie mieszkali, i silamu tam nigdy nikt nie wyznawał. Po kilku wiekach dialogu muzułmańsko-chrześcijańskiego Turcy zdobyli Konstantynopol i jako mniejszość narodowa i religijna zaczęli rządzić na nie swoim terenie narzucając narodom chrześcijańskim swoje zasady i podatki (oj, niemałe podatki!). Po kolejnych kilku wiekach tegoż dialogu liczba chrześcijan znacznie się skurczyła, a kiedy już byli mniejszością, nastąpiło ostateczne rozwiązanie kwestii chrześcijańskiej i mniejszościowej w ogóle, na którym to rozwiązaniu wzorował się potem Adolf Hitler (Endlösung der Judenfrage).

Pozostawiając otwartym pytanie, czy sułtan reprezentował pokojową wersję islamu czy fundamentalistyczną, nierozsądnym byłoby pominięcie tej historii i lekceważenie zagrożenia, jakie niesie w sobie islam. Nie mylmy ofiar (nestorian) z oprawcami (muzułmanami) i nie liczmy na to, że Polacy/katolicy będą traktowani przez islam inaczej niż inni niewierni – nie ma bowiem na świecie ani jednego przykładu, by islam (nawet „pokojowy” lub „umiarkowany”) potraktował innowierców inaczej niż prześledziliśmy na przykładzie Turcji.

bp_Melki

Mała uwaga na koniec. Kiedy nestorianie żyjący na terenie Turcji oddawali życie za Chrystusa ginąc z rąk muzułmanów, pierwsi szli na rzeź biskupi (np. Athanasius Denkha, Filoxinus Ablahat Shabo, Addai Sheer, Michael Malke) i kapłani; tak samo czynili duchowni greccy i ormiańscy. Ścięty został też katolicki biskup Michał Melki (na zdjęciu), ponieważ odmówił przejścia na islam (beatyfikowany 8 sierpnia 2015 r. przez papieża Franciszka). Zaprawdę, islam nie ma nic wspólnego z terroryzmem i fundamentalizmem!

Bolesne odkrywanie „nowego” boga

Jak postąpiłby Mahomet?

Francuski ksiądz zamordowany w czasie sprawowania Mszy

Angela zauważyła islamski terror, ale nadal będzie sprowadzała terrorystów