Chcę zwrócić uwagę czytelnika polskiego na kilka ważnych elementów tego zdarzenia:
- w 2016 roku z Afganistanu przybył do Niemiec chłopak urodzony w 2004 roku (tak miał w papierach),
- został przyjęty przez rodzinę katolicką (zapewne taką, która przejmuje się nawoływaniem Papieża Franciszka, by przyjmować do domów najeźdźców muzułmańskich),
- przebywając w domu z czteroletnią córką swoich dobrodziejów, gwałcił dziecko „bawiąc się w lekarza i pacjenta”,
- mając 13 lat gwałciciel nie mógł być poddany pełnej procedurze prawnej, a pomimo wysokiego wzrostu i zauważalnych wąsów oskarżonego prokurator pani Corinna Gögge nie pozwoliła na wykonanie testów ustalających jego prawdziwy wiek,
- ponieważ chłopak zaprzeczył i nie przyznał się do stawianych zarzutów, sprawę umorzono,
- gwałciciel otrzymał nowe papiery i został przekazany do Szwecji,
- w nowych papierach widnieje nowa data urodzenia – rok 2005.
Afgańczyka można zrozumieć: chłopak po prostu postępuje zgodnie z tym, jak go wychowano, według zasad swojej religii i za przykładem swojego proroka. Koran bowiem wielokrotnie naucza, że kobiety i dziewczęta niewiernych są przeznaczone dla muzułmanów jako łup (zob. np. wersety Koranu 4:3, 4:24, 23:1-6, 33:50, 70:30). Gwałcenie jest jednym z ważniejszych elementów szerzenia islamu, dlatego też – w pewnych sytuacjach – młodzi dżihadyści przechodzą specjalne szkolenia, jak się gwałci kobietę należącą do kafarów. Jeśli natomiast okłamywanie pomaga w szerzeniu islamu, jest przez Koran i Mahometa pochwalane i ma nawet specjalną nazwę Takija.
O wiele trudniej jest zrozumieć, czym się kierują europejscy politycy ewidentnie promujący takie a nie inne zachowanie przybywających do naszych krajów dżihadystów. Naiwność? Głupota? Zdrada własnego kraju i narodu?
Prawie połowa gwałconych Szwedek to niepełnoletnie dziewczyny
Niewolnica seksualna w Wielkiej Brytanii gwałcona w ciągu 13 lat