Odpowiedź jest bardzo prosta: bo islam jest religią pokoju! Ilustruje to niedawna masakra:
24 listopada 2016 r. irańscy muzułmanie (szyici) wracali z pielgrzymki do Kerbeli w Iraku, gdzie pochowany jest czczony przez nich Ali, zięć Mahometa. Na stacji benzynowej w Hilla (100 km na południe od Bagdadu) wjechała w nich ciężarówka napakowana materiałami wybuchowymi – kolejny szahid złożył świadectwo o Allahu i jego religii. Co najmniej 100 szyickich pielgrzymów zginęło.
Dlaczego szyici i sunnici nawzajem się mordują? Na czym w ogóle polega różnica między szyitami a sunnitami? Otóż po śmierci Mahometa muzułmanie nie mieli pewności, kto ma być jego następcą, jedni woleli Omara (sunnici), a drudzy Aliego (szyici). Jak została rozstrzygnięta sprawa? Zwolennicy Omara zamordowali Alego (notabene, idąc za przykładem Mahometa, który mordował wszystkich, kto się tylko z nim nie zgadzał). Zginął również syn Alego, Husajn ibn Ali. Od tego czasu rokrocznie szyici obchodzą święto „Aszura”, którego ważnym elementem jest nacinanie ciał tak, by płynęła krew (polska wikipedia „zapomniała” o tym wspomnieć… pewnie chodzi o to, by Polacy nie bali się islamu), jak widać na załączonym zdjęciu z wikipedii angielskojęzycznej:
Zatem wzajemne zabijanie się sunnitów i szyitów to stara dobra muzułmańska tradycja pielęgnowana od pierwszych dziesięcioleci istnienia tej religii. Tam, gdzie tylko możliwe, jedni mordują drugich, jak na przykład w Jemenie, a kiedy nie mają odwagi zabijać, okazują otwartą wrogość.
Obie strony dokładnie naśladują Mahometa, który wprowadził zasady bezwzględnej przemocy jako prawo islamu. Okropności popełniane przez szyitów i sunnitów, Irańczyków i alawitów, ISIS, An-Nusra i niezliczone bandy sunnickich dżihadystów to nie są jakieś odchylenia od norm cywilizacyjnych. To są cele bieżącego konfliktu islamskiego. Obie strony w ten sposób demonstrują wyższość swojej doktryny religijnej na chwałę Allaha. Bo już w czasach Mahometa i zawsze potem muzułmańscy dżihadyści uważali, że Allah jest po stronie tych, którzy ścinają głowy pojmanym do niewoli mężczyznom, gwałcą ich żony i grabią ich mienie – wyjaśnia Daniel Grienfield.
Właściwie Polacy o otwartych umysłach, popierający islamizacje Polski, powinni od razu się zastanowić, czy wolą zostać szyitami, by mordować sunnitów, czy raczej sunnitami, by mordować szyitów. Oczywiście, najpierw trzeba będzie wymordować chrześcijan i żydów, ale potem trzeba będzie się zabierać za mordowanie nieprawdziwych muzułmanów, jak nakazuje święty Koran: „Przepisana wam jest walka, chociaż jest wam nienawistna” (2:216).
Na tym przecież polega pokojowość islamu.
Wojna szyicko-sunnicka prowadzi do samounicestwienia religii pokoju