Mocz wielbłąda, koronawirus i ramadan

Udostępnij to:
Share

Może to wydać się dziwnym dla Europejczyków, ale w związku ze zwiększonym ryzykiem zarażenia koronawirusem MERS‐CoV, WHO wydało zalecenie, by na Bliskim Wschodzie unikano spożywania moczu wielbłąda. Dokument zaktualizowany w styczniu 2019 r. zawiera w punkcie 12. słowa: „ta grupa ludzi [podwyższonego ryzyka] powinna unikać kontaktu z wielbłądami, spożywania surowego mleka wielbłądów lub moczu wielbłądów”.

Rzecz w tym, że mocz wielbłąda według nauki islamu stanowi panaceum na wszystkie schorzenia. W obliczu zagrożenia wirusem COVID-19, Mehdi Sabili, prezes irańskiego stowarzyszenia medycyny Proroka [Mahometa], zaleca kurację moczową: trzeba przez trzy dni trzy razy dziennie wypić szklankę dopiero co nasikanego „świeżego, ciepłego moczu wielbłąda”. Dla zachęty Sabili nagrał filmik, na którym pije taki świeżutki wielbłądzi mocz.

Zastanawiam się, czy „odkrywający nowego boga” nowonawróceni muzułmanie polscy też pójdą tą drogą i zaczną hodować wielbłądy, by móc chronić się w ten sposób przed pandemią. Nie spodziewam się wszakże, że ten środek zostanie zaniechany ze względu na zalecenia WHO. Co bowiem może wiedzieć o prawdziwej medycynie jakieś tam grono niewiernych profesorów? Ich podręczniki trzeba palić, a słuchać jedynie tych, którzy są oddani Allahowi i Mahometowi. Lepiej bowiem zaleczyć muzułmanina na śmierć sposobami Mahometa niż oddać go w ręce niewiernych lekarzy – czego przykładem jest ajatollah Shahroudi. Przecież w 2012 r. koronawirus MERS-CoV zabił ponad 40% z tysiąca zarażonych nim Saudyjczyków, a mimo to dr Zaghlul al-Naggar, prezes egipskiego Komitetu do Naukowych Stwierdzeń w Koranie, geologiem będąc zachęcał egipskich muzułmanów do kuracji moczowych.

Jednocześnie jakoś nie mogę uwierzyć, że z jakichś powodów muzułmanie przekształcą ramadan z miesiąca wzmożonego dżihadu w miesiąc ćwiczeń duchowych i nawrócenia, lub zaczną dżihad rozumieć jako walkę wewnętrzną. Na ten moment bolesne doświadczenie całego świata jest takie, że w tym świętym miesiącu morduje się wyjątkowo dużo niemuzułmanów i muzułmanów, których bardziej gorliwi wyznawcy Allaha uznali za mniej gorliwych. Nie inaczej jest obecnie, jak informuje strona thereligionofpeace.com, w ciągu ośmiu dni ramadanu 2020 r. muzułmanie dokonali 30 krwawych ataków terrorystycznych mordując 126 osób. Może ktoś powie, że to mniej niż ginie z powodu wirusa COVID-19, lecz słabe to pocieszenie. Gdyby nie nauczanie proroka Mahometa, miliony ludzi nadal mogłyby cieszyć się życiem, a tak są pomordowani dla Allaha.

Polecamy również:

Wielbłąd w teologii arabsko-muzułmańskiej