Udostępnij to:

Tym razem się nie udało. Osiemnastoletni indonezyjski muzułmanin zapragnął seksu z hurysami czekającymi na niego w muzułmańskim raju. Nałożył pas szahida (czyli świadka – by nikt nie miał wątpliwości, jak pokojową religią jest islam), wziął siekierę i poszedł na Mszę świętą. Pas szahida jednak nie zadziałał (zapalił się, ale nie wybuchł), co uratowało życie setkom modlących się ludzi. Ciekawostka z wikipedii: według wszechwiedzącej „ciotki Wiki” pas szahida jest używany przez osoby pragnące zemścić się na kimś, a szahid oznacza „męczennika”. Pytanie dla redaktorów Wiki: na kim chciał się zemścić i za co nasz niedoszły męczennik, i co go tak bardzo męczyło? Czyż ten 60-letni ksiądz umęczył naszego szahida? A może jednak szahid to nie męczennik, tylko morderca?

Nie chcąc rezygnować ze spotkania z hurysami, które pewnie przebierały już nogami w tym raju nie mogąc się doczekać kolejnego bohatera, gorliwy dżihadysta wyciągnął siekierę i rzucił się na księdza – oczywiście, wyłącznie w pokojowych zamiarach!!! Nikt nie może mieć wątpliwości, że w islamie chodzi wyłącznie o pokój, i każdy kolejny szahid jest tego świadectwem – nawet taki niedoszły, jak nasz Indonezyjczyk.

Jednak obecni na Mszy chrześcijanie odebrali napastnikowi siekierę i wezwali policję. Biedny chłopak nie trafił do hurys – co za rozczarowanie! Hurysy pewnie płaczą w tym muzułmańskim raju, niezaspokojone i głodne wrażeń…

Oczywiście, policja nie wie, dlaczego 18-letni chłopak zaatakował 60-letniego księdza mając przy sobie ręcznie namalowaną czarną flagę Mahometa, dobrze znaną nam ze wszystkich obrazków ukazujących bojówkarzy ISIS. Absolutnie nie da się zrozumieć motywów takiego powszechnie występującego wśród muzułmanów zachowania!

A oto inne przykłady ataków na księży – w Turcji, Syrii, Iraku, Egipcie i nawet we Francji. Niestety bardziej tragiczne niż ten nieudany atak…