Wróg nr 1 Państwa Islamskiego to Papież Franciszek!

Udostępnij to:
Share

Ten starszy człowiek, który umywał nogi muzułmanom, zaprosił ich do swojego domu i zachęca wszystkich katolików, by postępowali tak samo, został okrzyknięty przez Państwo Islamskie wrogiem nr 1. Dlaczego? Bo jest niewiernym kafarem i przywódcą niewiernych. To jest wystarczający powód, by go zabić.

Asyryjska Agencja Informacyjna AINA podaje, że w swoim miesięczniku „Dabik” Państwo Islamskie zarzuca Papieżowi, że jest niewierzącym (należy wiedzieć, że niewierzącym jest dla muzułmanów każdy niemuzułmanin oraz każdy muzułmanin, który nie trzyma się ściśle wskazówek Mahometa) oraz że staje w obronie homoseksualistów. Zgodnie z nauczaniem islamu (Koranu i Hadisów) i orzeczeniami imamów homoseksualiści są mordowani, i to nie tylko na terenie ISIS.

Nazwa czasopisma „Dabik” nawiązuje do ostatecznej wojny świata islamu ze światem „niewiernych”, w której, oczywiście, zwycięstwo odniosą wyznawcy Allaha. Hadis nr 6924 w zbiorze  Sahih Muslim roztacza wizję ostatniej bitwy:

Ostatnia godzina nie wybije wcześniej niż Rzymianie [czyli chrześcijanie] wylądują na ziemi alA’maq albo Dabiq. Wojsko składające się z najlepszych [żołnierzy] ziemi przybędzie z Mediny [by stawić im czoła]. Wtedy ustawią się szeregami i Rzymianie powiedzą: “(…) Walczmy z nimi!”, a muzułmanie powiedzą: “W imię Allaha, nigdy nie odwrócimy się od was i od naszych braci, z którymi walczycie”. I zaczną bitwę, i trzecia część wojska ucieknie, a Allah im nigdy nie przebaczy. Trzecia część [wojska] składająca się z najlepszy świadków [szahidów] Allaha, zostanie zabita, ale trzecia część zwycięży, i Allah nigdy nie będzie sądził ich [surowo]. Oni będą zwycięzcami Konstantynopola [czyli świata chrześcijańskiego].

Wg Koranu chrześcijanie muszą się nawracać na islam, a jeśli tego nie uczynią, należy ich zabijać. Państwo Islamskie już wcześniej umieszczało w Internecie filmiki ukazujące ich wizję końca świata, sugerujących zamiary zamordowania Papieża. Jest to zgodne z ich rozumieniem Paruzji Chrystusa, który ma nauczyć wszystkich Koranu i połamać krzyże, i pozabijać wszystkie świnie (Sahih al-Buchari, Hadis numer 1044):

Wysłannik Allaha powiedział: Przysięgam na Tego, w którego rękach jest moja dusza, z pewnością syn Maryi Jezus wkrótce zstąpi [z nieba] do was [muzułmanów] i będzie sądził świat sprawiedliwie według Koranu, i połamie krzyże i zabije świnie i zniesie podatek dżizja. Wtedy będzie mnóstwo pieniędzy i nikomu nie trzeba będzie dawać jałmużny.

Drugim zarzutem, jaki Państwo Islamskie stawia Franciszkowi, jest jego „dialog z islamem umiarkowanym”. Według nauczania koranicznego nie istnieje coś takiego jak islam umiarkowany, dlatego też ISIS ogłosiło, że prowadzący z Papieżem dialog imam Ahmed al-Tayeb z muzułmańskiego uniwersytetu Al-Azhar w Kairze jest po prostu niewiernym. Imam Ahmed nazwał chrześcijaństwo religią pokoju i miłości, i na tej podstawie Państwo Islamskie uznało do za apostatę (odstępcę). W praktyce oznacza to wyrok śmierci dla imama – co do tego zapewnia nas niedawne spalenie żywcem kilku muzułmanów uznanych przez ISIS za odstępców. Ich wina polegała na udzieleniu pomocy chrześcijaninowi.

Patriarcha Kościoła Chaldejskiego, biskup Luis Sako powiedział, że pogróżki pod adresem Papieża Franciszka są częścią propagandy ISIS mającej na celu wywarcie presji na Zachód. Jak wiemy, propaganda tego typu wiąże się z konkretnymi czynami – Państwo Islamskie nie jest jedynym ugrupowaniem muzułmańskim, bez skrupułów mordującym księży i biskupów. Śmierć irackiego arcybiskupa Rahho jest tego dobitnym przykładem. Innym przykładem jest brutalne zabójstwo zakonnicy w Bagdadzie 14 lat temu, a długo zanim Zachód wymyślił „umiarkowany islam” w Turcji zamordowano Patriarchę Kościoła Wschodu Beniamina Mar Szymuna (przy czym Turcja do dziś nie przyznała się do tego mordu ani do innych masakr z tego okresu).

Przy okazji warto sobie przypomnieć, że po zamachu na św. Jana Pawła II świat islamu świętował, jednocześnie składając chrześcijanom kondolencje. Potem, na pogrzebie Jana Pawła II, kiedy Europejczycy ekscytowali się przejawami jedności i solidarności, muzułmanie zasygnalizowali swoje podejście do chrześcijaństwa. Szkoda, że nikt się tym nie przejął, i z uporem maniaka nadal szukamy pokojowego islamu.

Lepiej się pomódlmy o to, by Bóg otworzył muzułmanom oczy i dał odwagę uczciwego opowiedzenia się po stronie Prawdy.

na podstawie: szlomo.org