Cokolwiek wciskaliby nam imamowie europejscy czy duchowni katoliccy na temat pokojowości islamu, imamowie z innych krajów jasno dają nam do zrozumienia, że mieszkający wśród nas muzułmanie stanowią potencjalne zagrożenie dla nas. Na przykład widoczny na zdjęciu palestyński imam Nidhal Siam publicznie ogłosił, że Rosja, Ameryka i Wielka Brytania (nazwane przez niego diabłami) już w czasie tego ramadanu zostaną ujarzmione przez muzułmanów. „Te diabły wiedzą, że każdy muzułmanin jest bombą zegarową, która wybuchnie, jak tylko Kalif Muzułmanów rozkaże rozpocząć dżihad” – wykrzykiwał imam. Mam wrażenie, że Rosja, Ameryka i Anglia o tym za bardzo nie wiedzą, lecz dla muzułmanów jest to sprawa całkiem oczywista i niewywołująca sprzeciwu. Jak widać, ISIS nie jest jakimś wypaczeniem islamu, tylko jego spełnieniem.
Póki co, po 18 dniach trwania ramadanu w 2019 r., muzułmanie dokonali 95 krwawych ataków, w których zginęło prawie 500 osób, podaje strona thereligionofpeace.
Jeśli dżihad jest walką wewnętrzną, to dlaczego leje się tyle krwi?
Szczęśliwego ramadanu dzień 25 – 574 zamordowanych dla Allaha
Pokojowy ramadan na Filipinach: chrześcijanie rozstrzelani za nieznajomość Koranu