Bynajmniej nie wyznawcy innych religii są sprawcami zamachów w Nigerii i Kamerunie, gdzie wybuchy w meczetach skierowały do muzułmańskiego raju (a raczej do piekła) około setki wyznawców Allaha. Choć muzułmanie mordują dla Allaha wyznawców praktycznie wszystkich religii oraz ateistów, to muzułmanów za ich wiarę mordują wyłącznie inni muzułmanie. Wystarczy, że muzułmański przywódca ogłosi, że jakiś muzułmanin lub grupa muzułmanów niewystarczająco dobrze wyznaje islam, jak już zamordowanie tych mniej prawdziwych muzułmanów staje się obowiązkiem religijnym tych bardziej prawdziwych. W konsekwencji właśnie muzułmanie szerząc islam zabijają najwięcej muzułmanów.
Tak stało się również tym razem w Nigerii i w Kamerunie. W Nigerii dwa wybuchy samobójcze szahidów (świadków Allaha i Mahometa) zabiły co najmniej 86 osób – taką liczbę podają grabarze, którzy pochowali od razu 76 osób, a następnego dnia kolejnych 10, którzy zmarli w wyniku odniesionych ran. Wypełniając swoje święte zadanie, jeden ze świadków Allaha wysadził się w powietrze, a drugi poczekał, aż ludzie w panice rzucą się uciekać, i wtedy zdetonował swój ładunek.
Podobnie postąpili dwaj gorliwi wyznawcy Allaha w Kamerunie, niedaleko granicy z Nigerią. Weszli do meczetu razem z innymi wyznawcami Allaha, którzy mniej prawdziwie tego Allaha wyznawali, i wysadzili się w powietrze zabijając kilkunastu muzułmanów.
Ogółem w ciągu jednego tylko świętego muzułmańskiego miesiąca ramadan 2018 r. muzułmanie dokonali 10 ataków na muzułmanów modlących się w meczetach – zginęło 71 wyznawców Allaha.
Trudno powiedzieć, czy ofiary tych zamachów trafią do muzułmańskiego raju, i czy trafią tam zamachowcy-samobójcy. Bo ostatecznie nie wiadomo, czy sam Mahomet znalazł się w raju – a wszystko wskazuje na to, że znajduje się teraz w piekle pomimo modlitw wszystkich muzułmanów błagających Allaha o przeniesienie go do raju. Zresztą, właśnie w piekle znajduje się też sam Allah, jak o tym świadczy o sobie na kartach świętego Koranu:
Zaprawdę, tych, którzy nie uwierzyli w nasze znaki, będziemy palić w ogniu. I za każdym razem, kiedy się ich skóra spali, zamienimy im skóry na inne, aby zakosztowali kary (sura 4:56).
Ewidentnie, Allah sam osobiście stoi przy kotle, w którym gotują się wszyscy „niewierni” z Mahometem włącznie (bo jeśli jest w piekle, jak naucza Koran, to pewnie smaży się tam razem z innymi). Zapewne cieszy się tam, kiedy kolejne tłumy muzułmanów nadciągają na spotkanie z Nim, zgodnie z zapewnieniem Mahometa:
Opowiadał Abu Bakr: Słyszałem, jak Wysłannik Allaha mówił: „Kiedy dwóch muzułmanów zwalcza się nawzajem mieczem, obaj – i morderca, i zamordowany – pójdą w ogień piekielny„. Rzekłem: „O Wysłanniku Allaha! To jest sprawiedliwe w przypadku mordercy, ale co z zamordowanym?” Na to Wysłannik Allaha odrzekł: „Ten też zapewne miał intencję zabicia tego drugiego”.
Dobrze byłoby, gdyby Polacy (a szczególnie Polki) rozważający możliwość przyjęcia islamu, zastanowili się, czy przypadkiem nie zostaną zamordowani za niezbyt prawdziwe wyznawanie Allaha, po czym pójdą na spotkanie z Nim do piekła, gdzie On urzęduje, a nie do raju. Muzułmanie bowiem wytłukli ponad 15 mln ludzi w ciągu ostatnich 50 lat w konfliktach zbrojnych i masakrach, i konsekwentnie mordują około tysiąca osób każdego miesiąca na całym świecie w atakach terrorystycznych na chwałę Allaha.
Ta wypowiedź Mahometa należy do najbardziej pewnych, bo została włączona do zbioru Summarized Sahih Al-Bukhari pod numerem 29 na s. 68. Zbiór ten ma autoryzację najwyższych muzułmańskich władz naukowych i religijnych Arabii Saudyjskiej. Skan poniżej, tekst w wersji angielskiej i arabskiej:
Porachunki szyicko-sunnickie w Afganistanie dowodzą pokojowości islamu
Muzułmanie mordują muzułmanów: masakry w Syrii, Iraku i Afganistanie
Pokojowe zamordowanie 1202 osób – osiągnięcia islamu w grudniu 2016 r.