Jeśli muzułmanie w Nigerii ścinają 11 chrześcijan w dniu Bożego Narodzenia, nagrywają wideo i ogłaszają, że jest to zemsta za śmierć przywódcy ISIS w Syrii w październiku, to można wyciągnąć oczywiste wnioski:
- islam jest religią pokoju i nie ma w nim miejsca dla przemocy i terroryzmu,
- muzułmanie bardzo szanują chrześcijan i chrześcijaństwo,
- ścinanie głów nie jest muzułmańskim zwyczajem,
- muzułmanie atakują tylko i wyłącznie ludzi, którzy nie wyznają żadnej wiary,
- terroryzm muzułmański ma miejsce tylko w niektórych regionach, gdzie panuje ekstremizm,
- terroryzm muzułmański ma tylko i wyłącznie podłoże polityczne.
Kilka lat temu dokładnie to samo w imię Allaha uczyniono Koptom w Libii – choć wtedy jeszcze przywódca ISIS żył i cieszył się zdrowiem i bezkarnością. Można zatem przygotować się na takie akcje w Europie. Niewiele brakuje.