Fakt, że liczba chrześcijan w Afryce gwałtownie wzrasta, pozostaje poza uwagą mediów. Tymczasem wiadomo, że w 2018 r. na tym kontynencie żyło 599 milionów wyznawców Chrystusa, ponad dwukrotnie więcej niż w 1985 r. (236 mln). Przyrost ten nie zwiększył agresywności Afrykańczyków – nie słyszeliśmy o terroryzmie chrześcijańskim w Afryce.
Jednocześnie nie da się nie zauważyć, że wzrostowi i umocnieniu chrześcijaństwa w Afryce towarzyszy wzmożona islamizacja, o której wie cały świat. Islamizacja, niestety, kosztuje życie tysiącom pomordowanych i zdrowie kolejnym tysiącom rannych. Przoduje w masakrowaniu chrześcijan nigeryjski Boko Haram, ale i inne organizacje muzułmańskie starają się mu dorównać. Obecnie obserwujemy znaczące nasilenie akcji krzewienia kultury i wiary muzułmańskiej, zmuszające niewiernych do uznania wielkości Allaha. W ciągu roku od czerwca 2019 do czerwca 2020 r. liczba ataków terrorystycznych wzrosła o 31% przekraczając próg 4000, zaś w porównaniu do 2011, kiedy dokonano 693 ataków, mamy sześciokrotny wzrost – podaje Centrum Badań Strategicznych. Wykres ukazujący te straszne liczby umieściliśmy powyżej.
Dziwne, że ktoś ciągle wierzy w pokojowy islam i pokojową islamizację, i w to, że islam niesie światu coś innego niż krew i zniszczenia.