Wiadomo nie od dziś, że chrześcijanie samym swoim istnieniem przeszkadzają muzułmanom, i muzułmanie zawsze czują się obrażeni. Nie jest tajemnicą, że muzułmanom nawet nie wolno modlić się w intencji niemuzułmanów. Nie możemy się dziwić, że przeszkadzała im modlitwa różańcowa.
Ale powinniśmy się tym przejąć, ponieważ modlitwa różańcowa odbywała się w jednym z włoskich kościołów – w kościele św. Antoniego w miejscowości Ventimiglia. A jeszcze bardziej powinniśmy się przejąć tym, że proboszcz Don Rito wyprosił grupę modlących się i kazał im iść do innego kościoła, by nie przeszkadzali imigrantom muzułmańskim. Właściwie powinien usunąć też krzyże i obrazy, bo ich widok też drażni muzułmanów.
Informacja ta pochodzi ze strony www.gatestoneinstitute.org, opowiadającej o wyczynach tolerancyjnych i pokojowych muzułmanów w czerwcu 2016 r.: o żonie pastora ściętej przez muzułmanów w Nigerii, o 50-letniej katoliczce z Ugandy, która nie chciała przekazać swojej ziemi pod budowę meczetu, i za to została tolerancyjnie zamordowana, o dobrym muzułmańskim ojcu z Ugandy, który spalił swojego 9-letniego syna żywcem za wiarę w Jezusa Chrystusa, o zamordowanym nigeryjskim księdzu, za którego żądano okupu w wysokości 120 USD, ale kościół mógł zapłacić tylko 10 USD. Jest też informacja o Asyryjczyku z Maaluli (Syria), któremu poderżnięto gardło na oczach jego żony, ze słowami: „Zobacz, twój Jezus nie przyszedł ratować twojego męża”. Uczynili to wcale nie radykalni bojówkarze ISIS, tylko umiarkowani „opozycjoniści”, którzy mordują w sposób tolerancyjny i umiarkowany.
Islamizacja Polski: Koran – księga pokoju i miłosierdzia Bożego