Strona internetowa JihadWatch ostrzega przed lekkomyślnym wspieraniem muzułmanów w ich dążeniu do upubliczniania modłów m.in. przez głośniki meczetów. Przykładem jest wniosek złożony przez szwedzkich muzułmanów w mieście Växsjö o pozwolenie, by głos muezzina przez głośniki wzywał muzułmanów do modlitwy.
Wniosek muzułmanów poparł biskup Fredrik Modeus, który powiedział w wywiadzie dla gazety „Dagen”:
“Myślę, że wielu (…) odczuwa lęk przed nieznanym. Szanuję ten lęk, ale nie uważam, że zakazywanie innym praktykowania ich religii jest dobrym rozwiązaniem”.
Trudno jednak uznać byłych muzułmanów za ludzi, którzy lękają się islamu z powodu niewiedzy. Z tego powodu nierozsądnym wydaje się ignorowanie wypowiedzi Tomasa Samuela, byłego imama, który jest apologetą chrześcijaństwa. Właśnie on ostrzega, że wołanie muezzina ma dwa cele: przypomnienie muzułmanom, że właśnie nadszedł czas modlitwy, oraz ogłoszenie panowania islamu nad danym miastem. Biorąc pod uwagę, że każdy muzułmanin ma dzisiaj zegarek i wie dokładnie, kiedy nadchodzi pora modlitwy, pozostaje aktualnym wyłącznie ten drugi cel.
Tomas Samuel przytacza fragmenty pracy عمدة الأحكام Omdat Al-Ahkam, która stanowi jedno z ważniejszych źródeł wyjaśniających prawo muzułmańskie:
“Azan (czyli wezwanie do modlitwy rozbrzmiewające z meczetu) stanowi bardzo ważny rytuał w praktykowaniu islamu, podobnie jek flaga muzułmańska. Jego brzmienie demonstruje, że mieszkańcy miasta są muzułmanami. Oprócz tego głoszone jest słowo Allaha, tym samym manifestuje się religię Allaha. Azan rozpoczyna się ogłoszeniem, że Allah jest wielki (الله أكبر Allah akbar), ukazując, że Allah jest największym i wszystko i wszyscy muszą paść na twarz przed Allahem i islamem. Druga część azanu to muzułmańskie wyznanie wiary (nie ma boga oprócz Allaha, a Mahomet jest jego wysłannikiem). Te słowa utwierdzają panowanie islamu w kraju”.
Tomas Samuel uważa, że w ślady za meczetem w mieście Växsjö pójdą inne meczety Szwecji aplikując o zezwolenie na publiczne głoszenie azanu. Nie trzeba być jasnowidzem, by domyślić się, że w innych krajach Europy nie wyłączając Polski (jak widać, dość łatwowiernie popierającej muzułmańskie dążenia) również niedługo pojawią się takie same prośby, a potem żądania, a potem nawoływania do dżihadu przeciwko niewiernym, którzy dyskryminują muzułmanów zabraniając im ogłaszać panowanie islamu w Europie.
I niestety, nauczanie Kościoła Katolickiego o islamie raczej jest agitacją proislamską niż odzwierciedleniem tego, czym islam jest naprawdę, szczególnie w stosunkach z niemuzułmanami. Dlaczego nie przejmujemy się ostrzeżeniami płynącymi od tak wiarygodnych świadków, jak byli muzułmanie, którzy nie zważając na niebezpieczeństwo śmierci porzucili tę wspaniałą religię?
Prawie połowa gwałconych Szwedek to niepełnoletnie dziewczyny
Islamizacja Polski: Koran – księga pokoju i miłosierdzia Bożego
Jak muzułmanie kulturowo nas ubogacają: „Zgwałciłem 250 kobiet, zabiłem 900 osób”