Udostępnij to:

Troche dziwnym może się wydać, że akurat islam, uparcie nazywany religią pokoju i miłosierdzia Bożego, wzbudza powszechną islamofobię (czyli lęk przez islamem) i produkuje takie terminy jak islamofaszyzm, a takie twory jak Państwo Islamskie potwierdzają, że jest czego się lękać, i jest co porównywać z faszyzmem hitlerowskim. Bo jakoś nie ma w Europie np. buddyzmofobii, i żadne „Państwo Buddyjskie” nie zalewa Internetu mrożącymi krew w żyłach filmikami z egzekucji „niewiernych”.

Polscy Internauci nieznający angielskiego nie dowiedzą się z Wikipedii, że islamofaszyzm zdefiniowany został w słowniku New Oxford American Dictionary i oznacza analogię między ideologią „niektórych ruchów muzułmańskich” a ideologią faszystowską i totalitarną, która została w Europie potępiona i zdelegalizowana po II wojnie światowej. Termin Islamic fascism (faszyzm muzułmański) pojawił się już w 1933 roku, a pamiętać trzeba, że to hitlerowski faszyzm brał przykład z faszyzmu muzułmańskiego. Uzasadniając barbarzyńskie działania w czasie II wojny światowej, Hitler mówił: „Nasza siła tkwi w szybkim i brutalnym działaniu. (…) Nie obchodzi mnie, co będzie o mnie mówić słaba cywilizacja europejska (…) Zresztą, czy ktoś mówi dzisiaj o zagładzie Ormian [w Turcji w latach 1914-1923]?” Dziś natomiast wielu młodych Arabów wielbi Adolfa Hitlera, głównie za jego siłę i niezłomność w walce z całym światem – o czym napisała Entesar Al-Banna, publicystka gazety “Al-Watan” z Bahrajnu. Na Uniwersytecie Al-Kuds w Jerozolimie na wiecach Islamskiego Dżihadu ma miejsce gloryfikacja szahidów i nazistowskie saluty.  Saudyjski duchowny Muhammad Al-Farradż napisał wiersz wysławiający Hitlera. Przykłady można mnożyć…

Dlatego warto zwrócić uwagę na pracę Hameda Abdel-Samada – niestety, niedostępną w języku polskim – która analizując „ekstremizm muzułmański” wykazuje uderzające analogie między islamem a faszyzmem XX wieku, jaki znamy dzięki Hitlerowi i Mussoliniemu. Dokładnie w taki sam sposób islam realizuje marzenie o panowaniu nad całym światem, pielęgnuję wiarę w wyższość własnych przekonań, wyjątkowość rasową Arabów (zob. Koran 3:110) a także pochwałę dla brutalności i ludobójstwa. Autor urodził się i wychował w Egipcie, i jego wiedza o islamie nie jest czysto teoretyczna, jak w przypadku wielu autorytetów wychwalających islam w Europie, tylko zdobyta w wyniku praktykowania islamu i doświadczania go na co dzień. Analizując pojedyncze postacie i wydarzenia, książka Islamic Fascism ukazuje, jak początkowe założenia islamu wpływają na dzisiejszą politykę świata muzułmańskiego. Autor ukazuje faszystowską podszewkę Bractwa Muzułmańskiego w Egipcie, Hamasu działającego w Izraelu, Hezbollahu destabilizującego sytuację w Libanie, szyickiego reżimu panującego w Iranie, ideologii Państwa Islamskiego (ISIS), salafitów i dżihadystów siejących zniszczenie po całym świecie.

Hamed Abdel-Samad przedstawia mocne argumenty, przeciwko którym religia pokoju wysunęła jedyny kontrargument: wyrok śmierci. Fatwa nakazująca zamordowania autora została zatwierdzona przez trzech powszechnie uznawanych imamów egipskich. Kto ma rozum, niech się zastanowi, czy taka reakcja świadczy o tym, że islam jest religią pokoju.

Tym, którzy wątpią lub nie mają zdania na ten temat, przypominamy, że w imię Allaha w roku 2017 dokonano 2029 ataków terrorystycznych w 61 krajach, w których zginęło 15641 osób, a kolejnych 14222 zostało rannych. Poniższa tabela pochodząca ze strony thereligionofpeace.com ukazuje szczegółowo pokojowe osiągnięcia islamu w styczniu 2018 r.: w 153 atakach (w tym 22 samobójcze) w 21 krajach zamordowano dla Allaha 1126 osób, a 1346 zostało rannych.