Wmawia się nam, że Państwo Islamskie (ISIS) ze wszystkimi barbarzyńskimi wyczynami jest wypaczeniem islamu. Na przykład Yasin Ozbek tłumaczy nam, że ISIS To nie jest prawdziwa twarz islamu: „dla kogoś, kto stara się lepiej zrozumieć te kwestię oczywistym staje się, że nie tak wygląda nasza religia, że to nie jest sposób postępowania godny prawdziwego muzułmanina”. Albo też Mamed Khalidov, Czeczeniec, tłumaczy: „Islam to religia pokoju”, w tym samym czasie, kiedy tysiące jego rodaków okrutnie mordują dla Allaha w szeregach ISIS.
Jednak czy kraje islamu rzeczywiście nie zgadzają się z polityką Państwa Islamskiego? Na pokaz podpisują deklaracje, że potępiają ISIS – ale nie oszukujmy się, kiedy muzułmanie nie zgadzają się z innymi muzułmanami i uważają ich za „odstępców od prawdziwego islamu”, to nie piszą żadnych deklaracji, tylko mordują ich jako odstępców. Nie mieści się to w naszych europejskich głowach, ale taka jest prawda.
Popatrzmy, co się dzieje dzisiaj w Jemenie. Przedstawiciele „religii pokoju” (szyici) chcą przejąć władzę, na co przedstawiciele tej samej „religii pokoju” (sunnici) mordują ich na potęgę. Dlaczego? Ponieważ dla sunnitów szyici są po prostu odstępcami od prawdziwego islamu, a takich trzeba mordować.
Notabene, na tym właśnie polega rzeczywista różnica między szyitami a sunnitami. Kiedy po śmierci Mahometa muzułmanie nie mieli pewności, kto ma być jego następcą, jedni woleli Omara (sunnici), a drudzy Alego (szyici). Jak została rozstrzygnięta sprawa? Zwolennicy Omara zamordowali Aliego. Zginął również jego syn, Husajn ibn Ali. Rokrocznie szyici obchodzą święto „Aszura”, którego ważnym elementem jest nacinanie ciał tak, by płynęła krew (polska wikipedia „zapomniała” o tym wspomnieć… pewnie chodzi o to, by Polacy nie bali się islamu), jak widać na załączonym zdjęciu z wikipedii angielskojęzycznej:
Krew musi się lać, by sunnici nie myśleli sobie, że sprawa zabójstwa Aliego i jego syna uległa zapomnieniu i nie zostanie pomszczona. Minęło ok. 1400 lat, a krew się leje nie tylko podczas święta „Aszura”: przy każdej okazji szyici mordują sunnitów, a sunnici szyitów. Proszę sprawdzić w zestawieniach zabójstw w imię Allaha z grudnia 2015 r. i ze stycznia 2016.
A teraz przyjrzyjmy się temu, jak postępują sunnici widząc, że szyici dochodzą do władzy w Jemenie. I znowu nawet wikipedia relacjonuje, że natychmiast Arabia Saudyjska zorganizowała koalicję, i szyitów w Jemenie bombardują samoloty Egiptu, Maroku, Jordanii, Sudanu, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Kuwejtu, Kataru i Bahrainu. 27 października 2015 r. podawano, że w ciągu jednego tylko półrocza od 26 marca do 26 października 2015 r. zginęło 2,615 osób cywinych, z tego 1,641 zginęło w czasie nalotów lotnictwa saudyjskiego. Nie odbierzcie tego jako cynizmu, ale doniesienie TVN24 mówiące „Śmierć 330 cywilów spowodowały lądowe ataki sił Asada” jest wybitnie propagandowym zabiegiem mającym zdyskredytować Baszara Asada. Przecież w porównaniu z Arabią Saudyjską Asad zachowuje się bardzo humanitarnie (polecamy artykuł Dlaczego polskie media popierają ISIS?).
W każdym razie koalicja sunnicka mająca spacyfikować szyitów (odbieranych jako „nieprawdziwych muzułmanów) pokazuje nam, na jaką skalę mogą być podejmowanie działania, i jakiego rodzaju są to działania, kiedy muzułmanie uważają innych muzułmanów za „nieprawdziwych”. Widząc, jak niechętnie państwa muzułmańskie włączają się w zwalczanie ISIS, oraz jak zasilają szeregi ISIS muzułmanie z całego świata, możemy wnioskować, że Państwo Islamskie jest im bliskie ideologicznie (jest przecież sunnickie), a deklaracje promowane przez media Zachodu są tylko zabiegiem takija – kłamstwa w celu uspokojenia niewiernych.