Irak nie widział takiego horroru od stycznia 2018 r., kiedy na placu Tayaran w Bagdadzie dwaj świadkowie Allaha (po arabsku شهيد szachid) wysadzili się w powietrze zabijając 36 osób i raniąc 105. Obecnie, 21 stycznia 2021 r., akcaj została powtórzona: gorliwy świadek Allaha udając, że zaniemógł, przyciągnął do siebie uwagę kilku osób, a kiedy się do niego zbliżyli, wysadził się w powietrze. Kiedy tłum zbiegł się na ratunek, kolega szachida na chwałę Allaha zdetonował własny pas szachida. Media podają, że rynek na placu Tayaran został dopiero co otwarty po prawie roku ograniczeń pandemicznych i dlatego było tam pełno ludzi.
Początkowo nikt nie przyznawał się do zorganizowania ataku, choć i tak wszyscy wiedzieli, że było to świadectwo wielkości Allaha. Po jakimś czasie jednak działacze Państwa Islamskiego ogłosili, że to ich dzieło, informuje Al-Dżazira. Zapewne Allah jest bardzo zadowolony z tego, że jego świadkowie gotowi są oddać życie, byleby zamordować jak najwięcej niemuzułmanów oraz muzułmanów, którzy niedostatecznie gorliwie szerzą islam.