Złośliwa islamofobiczna prasa twierdzi, że to terroryści zaatakowali wioskę w północnej części Mozambiku. W rzeczywistości jednak była to chwalebna akcja szerzenia islamu, tyleż samo godna naśladowania, jak i naśladująca proroka Mahometa. Mahomet bowiem ścinał niewiernych, i jego naśladowcy ścięli jednego z niewiernych w czasie ataku na ową wioskę w Mozambiku. Mahomet palił niewiernych żywcem, i jego naśladowcy spalili żywcem dwie osoby. Ponadto bohaterowie Allaha poszli dalej i zastrzelili 10 osób – czego Mahomet nie robił, ale tylko z powodu braku broni palnej w tamtych czasach. Spalili też 55 domów należących do niewiernych, ku radości i zadowoleniu Allaha, który przecież czasami kocha, a czasami nie kocha ludzi. Zapewne czeka ich za to wielka nagroda, jak zapowiedział im Allah osobiście w swoim świętym Koranie:
A tych, którzy uwierzyli i pełnili dobre dzieła, czeka przebaczenie i nagroda wielka (sura 35, werset 5).
Pewnie polski czytelnik pomyśli, że dobre dzieła w islamie – jak w chrześcijaństwie, do którego przyzwyczailiśmy się od dziecka – to pomaganie innym. W islamie jednak dobrym dziełem, za które należy się nagroda specjalna, jest zabijanie niewiernych. Zapewnia o tym sam Allah w swoim Koranie:
Allah wyróżnił walczących gorliwie ponad tych, którzy siedzą spokojnie, nagrodą ogromną (sura 4, werset 96).
Na wszelki wypadek dodam, że najbardziej autentyczne Hadisy – opowieści o życiu Mahometa wraz z jego wypowiedziami – bardzo ładnie nam pokazują determinację zarówno Allaha, jak i Mahometa, jeśli chodzi o wytępienie niewiernych. Na przykład w zbiorze Summarized Sahih zatwierdzonym przez władze religijne i naukowe Arabii Saudyjskiej na s. 843-844 jest wyczerpujące wyjaśnienie dotyczące wojny z niewiernymi. Otóż Allah osobiście rozkazał:
Zwalczajcie ich, aż nie będzie już buntu (فتنة fitna) i religia w całości będzie należeć do Allaha. (sura 8 zatytułowana „Łupy”, werset 39).
Redaktorzy zbioru Summarized Sahih wyjaśnili, że fitna (przetłumaczona przez Bielawskiego jako „bunt”) oznacza niewiarę i politeizm, czyli oddawanie boskiej czci komukolwiek poza Allahem. Nie trzeba więc buntować się – wystarczy po prostu nie wyznawać islamu, by być zwalczanym przez muzułmanów. Dalej jest przytoczony hadis (pod numerem 1745), w którym Ibn ‚Umar opowiada, jak Mahomet zwalczał niewiernych z pobudek religijnych, a nie z pragnienia władzy.
Zresztą Mahomet otrzymał osobne polecenie od samego Allaha: O proroku! Walcz przeciwko niewiernym (9:73), któremu był posłuszny do końca swojego życia.
Jakkolwiek by było z tą władzą i jej pragnieniem, Allah bardzo się cieszy, że przez 1400 lat jego wierni wyznawcy bez przerwy zwalczają niewiernych dążąc do ich całkowitego wymordowania i ustanowienia panowania islamu.
Ubogacenie kulturowe: pakistańska chrześcijanka okrutnie pobita za to, że nie przyjęła islamu
Rzeki krwi na chwałę Allaha: 1144 pomordowanych w czerwcu 2018 r.