Kilkanaście lat temu ukazał się film M. Gibsona „Pasja Chrystusa”, który wywołał sporo kontrowersji. Między innymi uznano go za przejaw antysemityzmu. W filmie wybrzmiewają dialogi w języku aramejskim, którym posługiwał się Jezus Chrystus i apostołowie. Jeszcze dziś w syryjskiej miejscowości Maalula mieszkają Asyryjczycy na co dzień mówiący tym językiem.
Być może właśnie z powodu rzekomego antysemityzmu zainteresowały się filmem kraje muzułmańskie, które normalnie blokują jakąkolwiek działalność ewangelizacyjną i dopuszczają mordowanie muzułmanów, nawracających się do Chrystusa. Pirackie kopie „Pasji” na DVD dotarły do Afganistanu, Iraku i Arabii Saudyjskiej, podczas gdy sale kinowe były pełne w Egipcie, Jordanii, Libanie, Katarze, Omanie, Syrii, Zjednoczonych Emiratach Arabskich i nawet w Iranie. Dzięki temu, jak podaje ChristianToday, misjonarze odnotowali wzmożone zainteresowanie chrześcijaństwem wśród muzułmanów. Jeden z nich powiedział: „W ciągu dwóch godzin więcej osób usłyszało Ewangelię niż byłem w stanie zewangelizować w ciągu pięciu lat przebywania tutaj. Muzułmanie byli do łez poruszeni i zdegustowani tym, jak brutalnie potraktowano Jezusa”. Jednak największe wrażenie na muzułmanach wywarło to, że Jezus przebaczał swoim katom – co w kulturze islamu jest nie do pomyślenia.
„Ukazanie obrazu cierpiącego i przebaczającego Jezusa porusza o wiele bardziej niż spory wokół tego, czy był on ukrzyżowany” – wyjaśnił profesor D. Woodberry. Według Koranu bowiem nie ukrzyżowano Jezusa, „tylko im się tak zdawało” (sura 4:157). Gdyby jednak muzułmanie zastanowili się nad tym wyjaśnieniem Koranu, łatwo zauważyliby sprzeczność. Jeśli bowiem Bóg lub Jezus zrobił tak, by ukrzyżowano kogoś innego, a potem przez 600 lat (aż do powstania Koranu) oszukiwał chrześcijan, by wierzyli w śmierć i zmartwychwstanie, to oznaczałoby, że Jezus nie był prorokiem, tylko oszustem. Tymczasem Koran traktuje Go jako proroka (4:163)! Co więcej, werset 4:171 zawiera wyjaśnienie:
Mesjasz, Jezus syn Marii, jest tylko posłańcem Boga; i Jego Słowem, które złożył Marii; i Duchem, pochodzącym od Niego.
الْمَسِيحُ عِيسَى ابْنُ مَرْيَمَ رَسُولُ اللَّهِ وَكَلِمَتُهُ أَلْقَاهَا إِلَىٰ مَرْيَمَ وَرُوحٌ مِّنْهُ
Stąd wniosek, że Koran zaprzecza sam sobie, a „Przecież gdyby on pochodził od kogoś innego niż od Boga, z pewnością znaleźliby w nim liczne sprzeczności” – stwierdza się w tej samej surze 4 w wersecie 82. Surę 4 nazywaną po arabsku النساء An-Nisa (Kobiety) z tekstem arabskim i polskim można znaleźć na stronie islam-katowice.pl. Jeśli chcesz, możesz zaufać Koranowi, który sam sobie zaprzecza, a także innym świętym pismom islamu, których wiarygodność jest bardzo wątpliwa.
Ale lepiej uczynisz, jeśli zaufasz świadectwu naocznych świadków, którzy widzieli Jezusa umierającego na krzyżu (J 19, 34-35), a potem zmartwychwstałego (J 21,24).