Turcja w obszernym dokumencie uzasadnia masakry Ormian w Górskim Karabachu

Udostępnij to:
Share

Absurd polega na tym, że Turcja tak rażąco otwarcie przyznaje się do swojej roli w sprowokowaniu wojny w Górskim Karabachu, i nawet do stosowania ludobójstwa w celu wygrania tej wojny – a mimo to nadal odgrywa uznawaną na całym świecie rolę gwaranta pokoju na nowo podbitych terytoriach – taką opinię w imieniu International Christian Concern wyraża Claire Evans. Zasadniczo nic się nie zmieniło, jeśli chodzi o retorykę w sprawie masakr Ormian, bo przecież negując fakt popełnionego ludobójstwa Turcy niejednokrotnie wysuwają argumenty, mające wszystkich przekonać, że to ludobójstwo było konieczne. Tak samo, jak w bliskowschodniej przypowieści o człowieku, który nie zwrócił pożyczonej rzeczy i przed sądem zeznawał, że po pierwsze, dawno tę rzecz zwrócił, po drugie, pożyczona rzecz do niczego się nie nadawała, a po trzecie on w ogóle tej rzeczy od nikogo nie pożyczał.

Dokładnie tak samo wyszło i z obecnym dokumentem, zatytułowanym Zwycięstwo w Górskim Karabachu w 44 dni: dowody braterstwa Turków i Azerów. Z jednej strony dokument utrzymuje, że cele cywilne nie były atakowane, a z drugiej strony, przyznaje się do wspólnych akcji turecko-azerskich wojsk w miejscowościach, gdzie była tylko chrześcijańska ludność cywilna. Wspomina się nawet o tym, że rząd turecki używał podczas wojny amunicji kasetowej i białego fosforu, a odniesione dzięki tej zabronionej broni zwycięstwo oficjalnie świętowano 10 grudnia 2020 r. podczas parady zwycięstwa. Jedyne, o czym nie wspomina dokument, to wynajęcie przez Turków co najmniej tysiąca syryjskich dżihadystów, którzy w ramach miłości turecko-azerskiej mordowali chrześcijańską ludność ormiańską.

Podsumowując znaczenie tego dokumentu, Evans stwierdza: „Ten turecki raport, szczególnie ze względu na swoją objętość, ewidentnie ma na celu pochłonąć czytelnika i odwrócić uwagę od rzeczywistego problemu. A problemem jest to, że Turcja będąc sojusznikiem NATO popełnia ludobójstwo wobec chrześcijan„. International Christian Concern uważa, że przydługie wprowadzenie historyczne wyjaśnia, dlaczego wydarzenia nabrały takiego biegu, ale w żadnym wypadku nie może usprawiedliwiać popełnionych zbrodni. Ostatecznie International Christian Concern uznaje, że jest to element polityki tureckiego rządu nakierowanej na „całkowite usunięcie pamięci zbiorowej o chrześcijaństwie [w regionie] w celu pozyskania pretekstu dla braku ochrony praw chrześcijańskiej mniejszości” w Turcji.

Polecamy również: