Hagia Sofia stała się dla muzułmanów ważniejsza od Mekki

Udostępnij to:
Share

Jak można przeczytać w Rzeczypospolitej, prawa Turcji do Hagia Sofia są według Erdogana nie mniejsze niż tych, którzy zbudowali historyczny kompleks prawie 1500 lat temu. Prezydent „świeckiego państwa” orzekł: „Naleganie, by Hagia Sophia pozostała muzeum, byłoby podobne do żądania by Watykan przekształcić w muzeum”.

Właściwie porównanie katedry świętej Mądrości w Konstantynopolu do Watykanu jest sensowne: dla wschodniego Kościoła ma ona mniej więcej takie samo znaczenie, jak dla nas Bazylika św. Piotra w Rzymie. Chcę podkreślić: chodzi o bizantyjskie prawosławie, którego cywilizację Turcy zniszczyli, a co piękniejsze zrabowali. Z pewnością Kościoły Prawosławne nie życzyłyby sobie przekształcenia Hagii Sofii w muzeum, jak nie życzą sobie przekształcenia jej w meczet. Najwyraźniej, Turcy zachowali się, jak ci wieśniacy z przypowieści Chrystusa Pana, którzy zapragnęli przejąć wydzierżawioną winnicę, i dlatego postanowili zamordować syna prawowitego właściciela: „mówili między sobą: «To jest dziedzic! Zabijmy go, aby dziedzictwo stało się nasze»” (Łk 20,14). Najpierw, po zdobyciu Konstantynopola, zbezcześcili katedrę Hagia Sofia, przez wieki upokarzali ludność chrześcijańską licznie pozostającą pod panowaniem tureckim, a ostatnio w ramach dżihadu wymordowali ogromną większość Greków, Ormian i Asyryjczyków, którzy – w odróżnieniu od tureckich najeźdźców – mieszkali na tych terenach od kilku tysiącleci.

Zobaczmy, co się dzieje: Turcja atakuje Grecję militarnie, prowokując działania wojenne, spycha do Grecji tysiące „uchodźców”, by zdestabilizować ten kraj, a przy okazji maksymalnie upokorzyć chrześcijaństwo jako takie. Atakując Syrię przy okazji niszczy chrześcijan, którzy przetrwali okropieństwa panowania ISIS, również w wyniku ataków tureckich ewakuowano mieszkańców 20 chrześcijańskich miejscowości w Iraku.

W tym kontekście ogłoszenie prawosławnej Hagii Sofii tak wielką świętością islamu, jaką jest Watykan dla katolików, oznacza nic innego, jak kolejną falę dżihadu. Przecież świat uwierzył, że Jerozolima, która nie jest w Koranie wspomniana ani razu, i w której Mahomet ani razu nie był, i do której ani razu nie przybyła ani jedna pielgrzymka muzułmańska, jest trzecią po Mekce i Medynie świętością islamu. To dlaczego świat nie miałby się dać nabrać na to, że dla muzułmanów tureckich Hagia Sofia jest ważniejsza niż Mekka?Dla usprawiedliwienia dżihadu każde oszukanie niewiernych jest dobre.