W Pakistanie trwa islamizacja mieszkających w tym kraju milionów chrześcijan. Metody są stare i sprawdzone od czasów Mahometa: brutalna przemoc, gwałty i porwania, a także naciski prawne. Między innymi funkcjonuje w tym kraju tzw. „Prawo o bluźnierstwie”, na mocy którego można skazać na śmierć każdego, kto nie jest muzułmaninem – bo sam fakt istnienia niemuzułmanów obraża muzułmanów.
Na mocy tego prawa w 2010 r. skazano na śmierć Asię Bibi, ale w wyniku nacisków międzynarodowych uniewinniono ją po ośmiu latach przetrzymywania w celi śmierci. Z powodu zagrożenia nie mogła pozostać w Pakistanie, musiała wyjechać do Kanady. Salman Taseer, Gubernator Pendżabu, został zamordowany w 2011 r., za to, że apelował o uniewinnienie Asii, a miesiąc później zastrzelono Shahbaza Bhatti’ego, ministra d/s Mniejszości Religijnych, który odważył się skrytykować „Prawo o bluźnierstwie”.
Teraz Asia Bibi jest bezpieczna w Kanadzie. Tymczasem jej szwagier 24 maja 2020 r. poszedł na pole i nie wrócił do domu. Znaleziono jego zwłoki z poderżniętym gardłem – jak informuje NDTV. Ewidentnie jakiś muzułmanin przejął się nakazem Koranu dotyczącym relacji muzułmańsko-chrześcijańskich: „Kiedy więc spotkacie tych, którzy nie wierzą, to uderzcie ich mieczem po szyi” (sura 47, werset 4).