Świadectwo muzułmanów nadzieją na pokój

Udostępnij to:
Share

Uderzyły mnie słowa kard. Filoniego dotyczące wizyty papieża Franciszka w Afyrcie. Hierarcha mówiąc w radiu watykańskim o nadziei na pokój powiedział: „Zarówno chrześcijanie, jak i muzułmanie muszą dawać świadectwo swej wiary”.

W Polsce rzadko się słyszy słowo szahid, dlatego wyjaśnię, że oryginalnie po arabsku oznacza ono „świadek”, a wszyscy bez wyjątku terroryści muzułmańscy nazywają siebie szahidami. Pasem szahida nazywany jest ładunek wybuchowy owijany wokół ciała terrorysty-samobójcy. Przykładowo, tvn24 opowiada o 9-letniej dziewczynce, której brat założył pas szahida, by wysadziła się w powietrze; „Gazeta wrocławska” wspomina o pasie szahida, który miał wybuchnąć w muzeum w Bardo; TVP.info mówi o znalezionym w Paryżu pasie szahida. Czy nie są to wymowne świadectwa? Polecam bardzo szczegółowy artykuł o świadectwie szahidów w wikipedii angielskiej, gdyż polska wersja tego samego artykułu jest znacznie okrojona. Jednakże w polskiej wersji pojawia się zastanawiające zdanie: „Idea szahida-wojownika popularna była w pierwszych wiekach islamu, gdy muzułmanie musieli walczyć o to by nie zniknąć wśród innych religii”. Jeśli ktokolwiek myślący przeanalizuje to, co robią dzisiaj muzułmanie na całym świecie, to bez trudu zauważy, że oni muszą walczyć cały czas, i nie dlatego, by nie zniknąć wśród innych religii, tylko dlatego, że święty Koran im nakazuje: „Przepisana wam jest walka, chociaż jest wam nienawistna” (sura 2:216 – zob. np. tekst o Koranie).

Czyny muzułmanów dobitnie świadczą o ich religii. Strona thereligionofpeace.com podaje, że w ostatnim miesiącu (od 3.11.2015 do 2.12.2015 r.) w imię Allaha zostało 1065 osób zamordowanych i 1586 rannych. Jest to bardzo mocne świadectwo ich wiary.

Drugie niesamowicie mocne świadectwo wiary muzułmańskiej wypowiedział niedawno duchowy przywódca Bractwa Muzułmańskiego dążącego do wprowadzenia światowych rządów islamu. Yusuf al-Karadawi powiedział niedawno w telewizji egipskiej: „Gdyby muzułmanie pozbyli się kary [śmierci] za apostazję, islam nie istniałby dzisiaj”. Wielu krytyków islamu zgadza się z szejkiem Karadawim, że islam nie przetrwałby po śmierci proroka Mahometa, gdyby nie zabijanie, torturowanie, obcinanie głów i palenie żywcem tysięcy ludzi — czyniąc z nich przykład dla innych, którzy mogliby pragnąć opuścić islam. Islam — od powstania aż do dzisiaj – nigdy nie uważał tej polityki za niewłaściwą, czy niemoralną (więcej szczegółów dot. mordowania odstępców od islamu znajdziesz w artykule Nony Darwish).

I właśnie dlatego niesłychaną moc ma inne świadectwo: setki tysięcy muzułmanów odchodzą od krwiożerczego Allaha lubującego się w gwałtach i mordach, i odkrywają światło Chrystusa, którego „ciemność nie ogarnęła” (J 1,5). Módlmy się za nich, wspierajmy ich, i głośmy Chrystusa tym, którzy są zaślepieni nienawiścią i strachem!

Ostatecznie, kiedy następuje zderzenie świadectw chrześcijan, umierających za Chrystusa, przebaczających i modlących się za swoich oprawców, i świadectwo muzułmanów, mordujących niewinnych ludzi dla Allaha, to zwycięża Jezus Chrystus!!! Polecamy m.in. świadectwo mordercy z ISIS, który doznał łaski nawrócenia.