Dla chrześcijan Mosulu nie ma tutaj przyszłości

Udostępnij to:
Share

Strona CatholicPhilly.com umieściła duży artykuł dotyczący perspektywy powrotu chrześcijan do Mosulu. Jedno z największych miast Iraku, Mosul jest położony blisko ruin Niniwy, dawnej stolicy Asyryjczyków. Asyryjczycy, którzy już w pierwszym wieku przyjęli chrześcijaństwo, zawsze tu mieszkali, nieprzerwanie, aż do lata 2015 r., kiedy Państwo islamskie (ISIS, po arabsku Daesz) położyło kres chrześcijańskiej wspólnocie Mosulu. Walki o wyzwolenie Mosulu trwały od października 2016 r., i dopiero w styczniu, po ok. 100 dniach, Prezydent Iraku Fuad Masum złożył gratulacje narodowi irackiemu z powodu pełnego wyzwolenia.

27 stycznia 2017 r. ks. Emanuel Juhana (Youkhana), archimandryta Asyryjskiego Kościoła Wschodu (Assyrian Church of the East), odwiedził Mosul wraz z jednostkami wojska irackiego, które wzniosły flagę Iraku nad Mosulem. Ksiądz Emanuel mógł swobodnie poruszać się po mieście i rozmawiać z mieszkańcami i żołnierzami. Odwiedził dwa mocno zniszczone kościoły. Państwo Islamskie wykorzystywało budynki jako magazyny, ale widząc nadchodzący koniec ich władania, sprzedali budynki kościelne osobom prywatnym, które zaczęły je niszczyć w celu wydobycia stalowych elementów i sprzedania ich na złom. Gdyby nie wkroczenie wojsk irackich, po kilku tygodniach budynki kościelne byłyby zrównane z ziemią.

Inny kościół należący do Syriackiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Antiocheńskiego, który nie wysadzono w powietrze, został zbezczeszczony, a na jego murach napisano hasła antychrześcijańskie. Dowódca zaproponował, że żołnierze odmalują kościół, ale ks. Emanuel nie mógł podjąć takiej decyzji, gdyż należy do innej denominacji.

Ksiądz Emanuel sfotografował też domy należące do chrześcijan, zajętych przez Państwo Islamskie i potem sprzedanych lub przekazanych muzułmanom. Ma nadzieję, że jeśli nawet chrześcijanie nie będą mogli tu powrócić, dostaną należne odszkodowania.

“Jak chrześcijanie mają tu powrócić i pozostać? Przecież kościoły, które widziałem, nie zostały zniszczone przez bomby, tylko przez celowe długotrwałe działania miejscowych ludzi. Jak chrześcijanie mają powrócić do tego środowiska? A przecież miasto potrzebuje ich umiejętności i wiedzy. Większość chrześcijan należało do intelektualnej i profesjonalnej elity, byli lekarzami i prawnikami, inżynierami i profesorami uniwersytetów. Nie widzę możliwości, by tutaj powrócili” – powiedział ks. Emanuel. Nie był w stanie również pzewidzieć, jak długo potrwa w sunnickim Mosulu pokój po usunięciu ISIS. Wojska irackie, które wyzwoliły miasto od ISIS to w większości szyici. Ks. Emanuel zauważa w Mosulu oznaki narastającej agresji między muzułmanami tych dwóch odłamów.

Ksiądz Emanuel odwiedził również chrześcijańskie miasto Qaraqosh (Karakosz to nazwa turecka, chrześcijanie nazywają to miasto Bachdida). Od wieków było to miasto w stu procentach chrześcijańskie, gdzie przed wkroczeniem ISIS w sierpniu 2014 r. mieszkało ok. 50 tys. Asyryjczyków. Dzisiaj jest to „miasto widmo”. Większość domów zburzono lub spalono, na ulicach są pustki. Katedra Syriackiego Kościoła Katolickiego – podobno najstarszego kościoła w Iraku – jest czarna od dymu, a całe podwórze usypane popiołem po zbiorach biblioteki kościelnej. Są tutaj ustawione tarcze celownicze i podziurawione kulami manekiny – bojówkarze urządzili tu strzelnicę.

Chrześcijanie bardzo chcieliby powrócić do swoich domostw, i niektórzy liderzy usiłują ich do tego zmobilizować. Pewien chrześcijanin, członek parlamentu Kurdystanu, mówi o dofinansowaniu powrotu 50 rodzin kwotą 200 tys. USD, by mogli zakupić niezbędny sprzęt, zrobić remont i zamieszkać w swoich domach. Jednak Minister Spraw Wewnętrznych Karim Sindżari twierdzi, że to nie wystarczy, ponieważ nie ma możliwości zapewnienia im bezpieczeństwa i niezbędnej infrastruktury: „Nie będę im przeszkadzał, ale nie radzę, by powracali. Na razie nie ma ku temu warunków”.

Bezpieczeństwo jest w tej chwili kluczową sprawą. Taką opinię wyraża również arcybiskup Baszar Warda (Katolicki Kościół Chaldejski): „Odbudowa kościołów to ostatnia rzecz, o której musimy teraz myśleć. My chcemy najpierw odbudować domy dla naszych ludzi, żeby mogli mieszkać godnie, i potrzebujemy infrastruktury w miejscowościach. A to wszystko jest możliwe tylko wtedy, kiedy jest zapewnione bezpieczeństwo”.

Podobnie wypowiada się również biskup Mosulu Nikodemos (Syriacki Kościół Prawosławny): “Póki nie ma bezpieczeństwa, cokolwiek zbudujemy będzie dla ISIS, a nie dla nas”.

Przy całej determinacji asyryjskich chrześcijańskich Jednostek Ochrony Doliny Niniwy (Ninevah Plain Protection Units), nie są one w stanie zapewnić pełnego bezpieczeństwa dla powracających rodzin.