Imam poznańskiego meczetu Chadid ma w planach założenie parlamentu muzułmańskiego przy FIOE, który w chwili przyjaznej nomenklatury w Polsce przyjąłby prawo szariatu jako obowiązujące. Bractwo Muzułmańskie nałożyło na niego taki cel jako nadrzędny, z którego w sposób celujący wywiązuje się. Stawiając na uczelnie /sam studiuje i wykłada na UAM/ i środowiska lewicowe, naciska na władze lokalne by społeczność muzułmańska była zauważana. Jak możemy zaobserwować Jaśkowiak włączył się w działania meczetu i bierze czynny udział w manifestacjach muzułmanów, gdy neguje uroczystości patriotyczne oraz tak ważne rocznice, jak 97. Rocznica Powstania Wielkopolskiego, którą spędził na zabawach w łóżku. Widząc wymierne korzyści i przychylność prezydenta Poznania, Jacka Jaśkowiaka, muzułmanie chętniej aktywizują się w działaności meczetu i coraz częściej wychodzą z cienia. Chadid postawił na konwertytów. W Polsce znaleźli się muzułmanie o różnych poglądach na państwo i religię. Poznański meczet jako wzorcowy w Lidze stworzył platformę islamu skoncentrowanego na kwestiach społeczno-gospodarczych. Religia w takiej formie zdaje się być umiarkowana, gdyż na czoło została wystawiona kultura, oświata i biznes. Wykreowany obraz sprawia wrażenie, że muzułmanom w Poznaniu wcale nie chodzi o dżihad. Wydaje się, że muzułmanie są zasymilowani, kierują się zasadami demokracji, a sprawy świeckie przedkładają nad religijne w życiu społecznym. Tyle tylko, że to jest właśnie dzihadem, który jest źle odczytywany z racji niewiedzy władz i mieszkańców miasta. Brak informacji na temat działania i kierunku władzy na linii meczet-miasto, powoduje, że poznaniacy nie są świadomi, że są islamizowani.
Co natomiast ważne, instytucja miejska wprowadza nas w stan promocji islamu.