Uchodźcy chrześcijańscy są prześladowani przez uchodźców muzułmańskich. Chrześcijanie Bliskiego Wschodu, którzy od lat mieszkają w Europie i USA, padają ofiarami przemocy ze strony „pokojowo nastawionych” uchodźców muzułmańskich. Historia się powtarza – po wyrzuceniu chrześcijan z ich ojczystej ziemi muzułmanie dopadają ich na wychodźstwie i mordują…
To jest powtórka z wydarzeń z pierwszych wieków islamu. Według relacji historyka Ibn Hiszama, na łożu śmierci Mahomet miał powiedzieć: „Na Półwyspie Arabskim nie mogą istnieć dwie religie”. Ten „duchowy testament” został wykonany dokładnie. Jedna z ostatnich informacji o chrześcijaństwie w Arabii pochodzi z roku 676 i dotyczy reorganizacji diecezji w Katarze i wyznaczenia metropolity imieniem Giwargis. Np. członkowie chrześcijańskiego plemienia Banu Nadżja w Omanie przyjęli islam, ale po śmierci Mahometa powrócili do chrześcijaństwa. Kiedy dowiedzieli się o bezkompromisowości następców Mahometa, opuścili Oman i uciekli do Persji. Tam dopadło ich wojsko muzułmańskie i wycięło w pień. Nowa parafia Mar Thoma (Apostoła Tomasza) w Omanie powstała dopiero w 1975 roku.
Nie udawajmy, że nas ominie ten los… i nie bójmy się islamu!
Polecamy również tekst o wyniszczeniu chrześcijaństwa w Katarze: