Niepohamowane pragnienie odważnych mudżahidów, by zabrać się za 70 dziewic czekających w rajskim ogrodzie w łóżkach ustawionych rzędami, doprowadziło do kolejnej tragedii – która jest wielką radością i wielkim osiągnięciem dla wierzących w Mahometowe obietnice na temat hurys. W Kabule bowiem 19 kwietnia 2016 r. wysadził się w powietrze kolejny „podrywacz hurys”, zabijając 64 i raniąc 347. Typowo po muzułmańsku zareagował prezydent Afganistanu Ashraf Ghani: „Pomścimy każdą kroplę przelanej krwi Afgańczyków”. Islam bowiem nie może obejść się bez zemsty, krew musi być przelewana non stop – taka jest natura islamu.
Nie jest to bynajmniej jedyne wydarzenie tego typu w ostatnim czasie.
21 kwietnia w Nigerii niedaleko granicy z Kamerunem szahid złożył świadectwo miłości do Allaha i jego hurys zabijając 7 osób, w tym dwie kobiety z dziećmi.
20.04.2016 w Pakistanie brutalnie zamordowanio siedmiu ochroniarzy w imię Allaha.
20 kwietnia w Nigerii bojówkarze z Boko Haram odważnie ostrzelali z broni maszynowej wioskę z bezbronnymi mieszkańcami, zabijając 11 osób.
18 kwietnia rakiety wypuszczone z terenu Syrii przez wspaniałych wojowników Allaha w stronę Turcji zabiły 4 osoby, w tym troje dzieci. Allah na pewno jest zadowolony!
Również 18 kwietnia w Jerozolimie zwalczający niewiernych Abd al-Hamid Abu Srur wysadził w powietrze autobus linii nr 12, raniąc 21 osób. Żydzi zabrali go do szpitala i usiłowali ratować życie nieszczęśnikowi, lecz hurysy widocznie bardzo nalegały, i Abu Srur powędrował do muzułmańskiego raju na spotkanie z nimi. Miał zaledwie 19 lat… Hamas ogłosił go bohaterem (jak widać na plakacie poniżej), a jego krewni świętowali na ulicach rozdając dzieciom słodycze. Mają z czego się cieszyć, bo oprócz wielkiego wesela w raju będą otrzymywali niezłą kwotę w zielonych amerykańskich dolarach.