W artykule opisującym zamach, w którym zginęło 7 osób i 36 zostało rannych, Rzeczpospolita zapomniała wskazać, jaką religię wyznawali mordercy. Spróbujmy zgadnąć:
Jeden ze świadków, z którym rozmawiała BBC, powiedział: „Widziałem jak trzech muzułmanów biegło i zaczęło dźgać dziewczynę. Zaatakowali ją i jeszcze jednego mężczyznę. Zacząłem rzucać w ich stronę butelki, kufle, stołki, ale byłem bezbronny. Uciekli krzycząc – to dla Allaha! Tę dziewczynę dźgnęli chyba z 10-15 razy”.
Obowiązkowo natomiast umieszczono wypowiedź Haruna Khana, sekretarza generalnego Rady Muzułmanów w Wielkiej Brytanii. Wydał on oświadczenie, w którym infomuje, że jest przerażony i zirytowany atakami terrorystycznymi na London Bridge i w Borough Market, w jego rodzinnym mieście. „Te akty przemocy były naprawdę szokujące i potępiam je jak najmocniej. Muzułmanie są oburzeni na tych tchórzy, którzy po raz kolejny zniszczyli życie bliskich nam Brytyjczyków” – napisał.
Czyżby Harun Khan nie czytał Koranu ani Hadisów, i nie wiedział, że Mahomet dokładnie tego nauczał muzułmanów i zachęcał własnym przykładem do okropnej przemocy? A po drugie: dlaczego Harun Khan nie jest w szoku i nie potępia ani jednego z pozostałych 45 ataków terrorystycznych, dokonanych dla Allaha przez muzułmanów w ciągu pierwszych 9 dni ramadanu? Zabito w nich 510 osób na ofiarę dla Allaha.
Notabene, londyńscy terroryści skorzystali ze statusu uchodźców. Czy naprawdę szukali w Anglii schronienia przed wojną?
Muzułmanie nawracający się do Chrystusa są mordowani w 12 krajach