Bycie chrześcijaninem w krajach islamu oznacza ciągłe upokorzenie, wysoki podatek za „prawo do życia” (przez wieki w krajach islamu chrześcijanie płacili haradż lub dżizja, które dziś ponownie wprowadza Państwo Islamskie), a często również narażenie na bezkarną przemoc. Chrześcijanin pozostaje ciągle pod presją i naciskami, by przyjął islam, często następują konwersje przymusowe. Powrotu potem nie ma – próba powrotu do chrześcijaństwa oznacza śmierć, gdyż muzułmanie traktują to jako apostazję od islamu (mimo że człowiek został muzułmaninem pod przymusem, wbrew własnej woli). Jednocześnie głoszenie muzułmanom Chrystusa jest karane w krajach islamu, aż po karę śmierci w niektórych krajach.
Zob. np.:
Wyroki więzienia dla dwóch chrześcijan oskarżonych o ewangelizację w Algierii
Pastor w Iranie torturowany za „nawracanie muzułmanów”
W ten sposób chrześcijanie są poddani wszechstronnej presji, by odejść od wiary w Jezusa i przyjąć islam, a jednak mimo wszystko wciąż trwają przy Chrystusie. Dlaczego?
Przede wszystkim dlatego, że ci ludzie poważnie traktują słowa Jezusa: „kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie” (Mt 10,33). Oni mają świadomość, że to nie oni wybrali Chrystusa, tylko Chrystus wychodzi do nas wszystkich z niesamowitą miłością przekraczającą wszelkie pojęcie: “W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał swojego Syna jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy” (1J 4,10). Syn Boży stał się realnym człowiekiem, który żył w konkretnym czasie w konkretnym miejscu, i który oddał życie, by nas ocalić. Zaufanie Chrystusowi i trwanie w wierności Jemu jest po prostu odpowiedzią na Jego miłość.
Niewielu jest zdolnych do takiej miłości, jaką Jezus nam okazał: “A [nawet] za człowieka sprawiedliwego podejmuje się ktoś umrzeć tylko z największą trudnością. Chociaż może jeszcze za człowieka życzliwego odważyłby się ktoś ponieść śmierć. Bóg zaś okazuje nam swoją miłość [właśnie] przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami” (Rz 5,7-8). Chrystus realnie umarł, oddając życie za nas, kiedy byliśmy źli, zaprzedani grzechowi, nic nie warci. On dostrzegł w nas godność tak wielką, by umrzeć zamiast nas. Przecież On sam nie popełnił żadnego grzechu, za który miałby być skazany na śmierć – ale wycierpiał i poniósł śmierć za nasze grzechy. Na tym krzyżu powinien zawisnąć każdy z nas, ale Jezus zajął nasze miejsce z miłości do nas.
I co najważniejsze, Jezus po trzech dniach realnie zmartwychwstał, udowadniając, że Jego śmierć miała zbawczą moc. Dlatego “wzywa Bóg teraz wszędzie i wszystkich ludzi do nawrócenia, dlatego że wyznaczył dzień, w którym sprawiedliwie będzie sądzić świat przez Człowieka, którego na to przeznaczył, po uwierzytelnieniu Go wobec wszystkich przez wskrzeszenie Go z martwych” (Dz 17,30-31). Nie znam nikogo, kto po takiej śmierci, jak Jezus (kiedy krew skrzepła rozdzielając się na czerwoną masę i wodniste osocze, zob. J 19,34) byłby w stanie chodzić, rozmawiać i spożywać posiłki. A Jezus dokładnie to robił, przekonując swoich uczniów o prawdziwości tego wszystkiego: że On jest Synem Bożym, że On ma władzę nad śmiercią, że On będzie nas sądził w Dniu Ostatecznym, i że On chętnie i z radością ułaskawi każdego, kto tylko Mu zaufa.
Dlatego niemożliwe jest, by ktoś, kto raz poznał miłość Jezusa i doświadczył Jego miłosierdzia, porzucił Go dla islamu. Islam bowiem nie proponuje człowiekowi miłości, nie daje gwarancji zbawienia (bo nawet nie ma pewności w islamie co do zbawienia samego Mahometa!).
Koran opowiada, jak Jezus w dzieciństwie tchnął życie w ptaka ulepionego z gliny, a będąc dorosłym uzdrawiał trędowatych i niewidomych. Z Koranu wynika, że Jezus przywracał zmarłych do życia, a w końcu wstąpił do nieba, wciąż żyje i ostatecznie powróci! O Mahomecie natomiast Koran nie opowiada nic podobnego: Mahomet nigdy nie ożywił glinianego ptaka, nie uzdrowił ani jednego chorego, nie wskrzesił ani jednego zmarłego (zamiast tego zabił lub przyczynił się do zabicia tysięcy ludzi). Mahomet zmarł i – według nauki islamu – obecnie nie żyje, i w przyszłości nie powróci. Jak zatem można przestać pokładać nadzieję w kimś takim, jak Jezus, i złożyć swoją nadzieję w kimś takim, jak Mahomet? Sam Koran świadczy na korzyść Jezusa przeciwko Mahometowi, co doprowadza nawet imamów do przekonania, że muzułmanie mogą osiągnąć zbawienie tylko wtedy, gdy zaufają Jezusowi i zostaną chrześcijanami.
Obejrzyj świadectwo byłego imama
Zobacz również inne powody, dla których przyjęcie islamu wydaje się nierozsądnym:
Dlaczego nie jestem muzułmaninem?
Dlaczego nie islam?
Czy ktoś chciałby umierać za legendę, mit lub bajkę? Czy ktoś oddałby życie za Pinokio lub Misia Uszatka? Wybierając trudne trwanie i nawet śmierć dla Jezusa, chrześcijanie dają mocne świadectwo Prawdzie. A ponieważ Jezus zwyciężył śmierć swoim zmartwychwstaniem, to oni są zwycięzcami.