O Tur Abdinie, kiedy wyschnie źródło twoich łez!
Przez wieki byliśmy celem zdradliwych ciosów, zdani na pastwę morderców. Myślę, że nasza słabość jest powodem naszych nieszczęść, oraz to, że nasi bracia chrześcijanie opuścili nas. Również dziś nie potrafimy się przeciwstawić tym, którzy pragną nas zniszczyć – niezależnie, czy są silni, czy słabi. Od dłuższego czasu jesteśmy zabijani bez winy i bez powodu, a jak dotąd żadnego mordercy nie udało się zaskarżyć ani uspokoić. Ostatnim tego przykładem był sołtys wsi Dajro Daslibo (Klasztor Krzyża), nazywanej też Bet-Il (Dom Boży), podstępnie zamordowany przez fanatyków.
Dwaj emigranci muzułmańscy, którzy uzyskali holenderskie obywatelstwo i związane z nim przywileje, w czasie odwiedzin w Tur Abdinie udali się wraz ze swoim szwagrem w gości do Gaurije Aslana. Przyjął ich serdecznie, poczęstował kolacją, którą wspólnie spożyli, a kiedy nastał wieczór i należało już zabrać kozy z pastwiska, wyszedł i zostawił ich w swoim domu. Wyszli jednak za nim i ukryli się w miejscu, gdzie Gaurije miał przechodzić. Ponieważ słońce już zaszło, pozostali niezauważeni przez sołtysa, na którego rzucili się, bezlitośnie zabijając. To wydarzenie miało miejsce 17 lipca 2004 r.
Gaurije Aslan dołączył do niezliczonej rzeszy męczenników chrześcijańskich, ofiar trwającego nadal Holokaustu, rozpoczętego przez władze tureckie w latach 1914-1915. Dlatego poczułem nieodpartą potrzebę napisania Elegii na jego cześć, która jest moją odpowiedzią na podły czyn byłych współwieśniaków (przytaczamy fragment).
Smutną wieść przyniosły mi obłoki –
Zgasła gwiazda w niebie Tur Abdinu.
Pasterz braci, nie wydając krzyku,
Wszedł do grona świętych męczenników.
Nasz obrońco – my jesteśmy twoi,
W twoje ślady mężnie podążamy.
Nasza rana z trudem się zagoi,
Twoje imię z bólem powtarzamy.
Straszną wieść przekażmy ze wsi przodków,
O twej śmierci, jakże niespodzianej!
Padłeś, wodzu czynów dobrych,
Z ręki ludzi diabłu zaprzedanych.
Iskender Demirel
źródło: aramejskojęzyczny miesięcznik asyryjski „Jedność”, nr 11/2004