Gorliwy muzułmanin zamordował ojca i brata. Czy jest wariatem?

Udostępnij to:
Share

Do kolejnej tragedii doszło w Paryżu, gdzie gorliwy muzułmanin poderżnął gardło ojcu i bratu. Starym zwyczajem uznano go za wariata, mimo że krzyczał „Allah akbar!” (Allah jest wielki). (Podobnie w Niemczech w styczniu 2017 r. miał miejsce atak nożowy z okrzykiem „Allah akbar!”) Choć z drugiej strony, może właśnie dlatego uznano go za psychicznie chorego – bo już od dłuższego czasu prawie każdy muzułmanin popełniający przestępstwo w Europie jest umieszczany w psychiatryku zamiast iść pod sąd. W kraju muzułmańskim zyskałby pochwały od imamów i szacunek w swoim środowisku, bo zabił ojca i brata dla Allaha.

Strona Reporters informuje:

Pomimo, że zabójca krzyczał w czasie dokonywania mordu „Allahu Akbar!” policja nie chce przyznać, że była to kolejna zbrodnia na tle islamskim i nazywa to zdarzenie „tragedią rodzinną”.

Tymczasem jak pisze portal The Rebel, był to najprawdopodobniej islamski samosąd oparty na muzułmańskim prawie szariatu. Nie wiadomo jakiej „zbrodni przeciwko islamowi” dopuścili się obaj zabici mężczyźni, ale wiadomo, że w takiej sytuacji szariat pozwala aby członek rodziny był w jednej osobie oskarżycielem, sędzią i wykonawcą wyroku.

Podobnie z okrzykami „Allah akbar” muzułmanin w Australii zabił kobietę (kelnerkę). Policja rozważa, czy był zdrowy psychicznie.

Popieramy islam, więc mamy to co mamy

Umiarkowane ścięcie głowy w Kanadzie