Algierska policja zatrzymała 39-letnią Habibę Qawider 29 marca za posiadanie chrześcijańskiej literatury w publicznym autobusie. Chociaż została ona uwolniona po 24 godzinach, kazano jej się pojawić w sądzie 7 maja w mieście Tijarat. Sprawa Habiby została odroczona do 20 maja, ale nie powstrzymało to prokuratora od oskarżenia jej o praktykowanie niemuzułmańskich rytuałów bez „zezwolenia”. Prokurator poszedł dalej twierdząc, że „noszenie chrześcijańskich książek jest podobne do praktykowania chrześcijaństwa”. Jeśli sąd zaakceptuje ten argument, stworzy to niebezpieczny precedens, który mógłby wysłać wszystkich algierskich chrześcijan do więzienia. Jak na ironię algierskie prawo zabraniające posiadania chrześcijańskiej literatury nie istnieje! Jakkolwiek istnieje przepis, który stanowi, że nielegalne jest posiadanie chrześcijańskich broszur w celu rozprowadzanie ich pomiędzy muzułmanami.
Habiba Qawider nie jest niestety pierwszą osobą w Algierii, którą zaatakowano za posiadanie chrześcijańskiej literatury. 22 maja 2008 r. chrześcijanin o imieniu Dżalal został ponownie aresztowany w związku ze sprawą, za którą był już więziony w 2007 r. W czerwcu 2007, Dżalal została aresztowany za posiadanie chrześcijańskiej literatury leżącej z tyłu jego samochodu. Został osądzony i ogłoszony niewinnym przez sąd w 2007 r., stąd jest zaskakujące, jak mógł być ponownie aresztowany w tej samej sprawie.
źródło: Persecution.org
Czytaj również o chrześcijaństwie w Algierii