Według doniesienia Compass Direct, muzułmanin, który nawrócił się na chrześcijaństwo, został wbrew swojej woli umieszczony w szpitalu dla chorych psychicznie, ponieważ nie chciał odwołać swojego wyznania wiary i powrócić do islamu. Gaser Mohammed Mahmoud (30 lat) przyjął chrześcijaństwo w 2003 r., ale nie mówił o tym idąc za radą mnicha koptyjskiego. W końcu nie wytrzymał: „Moja miłość do Jezusa zmusza mnie, bym się podzielił nią z moją matką”. Wynik rozmowy z rodzicami był taki, że 10 stycznia 2005 oddali go do szpitala El-Chanka niedaleko Kairu. Dopiero po kilku miesiącach jego sprawa wyszła na jaw.
W szpitalu był bity, ładowany lekami ogłupiającymi, robiono mu zastrzyki w zabójczych dawkach. Szpital nie informuje, czy jakikolwiek z chrześcijańskich przyjaciół mógł z nim się skontaktować. Opiekuje się nim dr Nevine, którego w Egipcie uważają za fanatycznego muzułmanina.
Muzułmanom w Egipcie nie wolno przechodzić na chrześcijaństwo, zaś inne mniejszości religijne mogą swobodnie przyjmować islam. Podejrzani o przyjęcie chrześcijaństwa są ciągle nękani, czasami trafiają do aresztu.
Jak dotąd, nie ma informacji, co się stało z Gaserem. Prosimy o modlitwę, by został uwolniony, a „leczenie” nie spowodowało nieodwracalnych zniszczeń. Módlmy się, by w Egipcie zaczęto przestrzegać prawa do wolności wyznania.
źródło: Persecution