Chce się wierzyć, że coś drgnęło w Arabii Saudyjskiej, gdzie do niedawna telefoniczne składanie życzeń z okazji chrześcijańskich świąt kończyło się zatrzymaniem, więzieniem, torturami i – w najlepszym przypadku – wydaleniem z kraju. Jeśli wierzyć portalowi „Cztery Wiatry”, w ostatnich latach w tym kraju zaszły reformy kulturowe i instytucjonalne, a nawet w pewnym zakresie i religijne. Zmiany przyspieszyły szczególnie po 2017 r., kiedy królem został książę Muhammad bin Salem, który zyskał w tej materii poparcie młodej i wykształconej części społeczeństwa.
Podobno w 2023 r. w Arabii Saudyjskiej można swobodnie obchodzić Boże Narodzenie, zapraszając przyjaciół i organizując przyjęcie. Można nawet kupić w sklepach bożonarodzeniowe dekoracje i ozdoby. Oczywiście, dotyczy to gastarbajterów, obywateli innych państw, pracujących w Arabii Saudyjskiej, którzy do niedawna byli zmuszeni świętować chrześcijańskie uroczystości potajemnie, ryzykując ponieść za to srogą karę. Obecnie nawet można nabyć w Arabii Saudyjskiej choinki, lub ewentualnie sprowadzić je w sposób legalny z zagranicy. Nie zostaną skonfiskowane przez służby celne, jak to czyniono przedtem.
Oczywiście, są pewne ograniczenia, charakterystyczne dla Arabii Saudyjskiej:
- Przede wszystkim, nie można pójść do Kościoła, bo w Arabii Saudyjskiej nie ma ani jednego kościoła.
- Nie wolno organizować publicznych spotkań ani poczęstunków na ulicach czy placach, nie ma też jarmarków świątecznych.
- Można zaprosić przyjaciół na spotkanie bożonarodzeniowe, ale nie wolno serwować alkoholu.
Jak się zdaje, największym poluzowaniem przepisów, graniczącym z wolnością słowa, jest pozwolenie na składanie życzeń i dawanie prezentów bożonarodzeniowych również Saudyjczykom, kolegom w pracy i przyjaciołom.
Cóż, życzymy zatem, by Arabia Saudyjska otworzyła się na normalność, a za nią i cały świat islamu mógł usłyszeć:
أَنَّهُ وُلِدَ لَكُمُ الْيَوْمَ فِي مَدِينَةِ دَاوُدَ مُخَلِّصٌ هُوَ الْمَسِيحُ الرَّبُّ
„dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan” (Łk 2,11).