Wielki Piątek w Aleppo

Udostępnij to:
Share

Większość chrześcijan Syrii należy do Kościołów prawosławnych, które w 2020 r. obchodzą Wielkanoc tydzień później niż Kościół katolicki. Wikariusz Apostolski Kościoła Łacińskiego w Aleppo ks. Georges Abou Khazen opowiedział w wywiadzie dla Asia News, że dla syryjskich katolików Wielki Tydzień przyniósł z jednej strony strach przed zarażeniem koronawirusem, a z drugiej pragnienie przeżycia Triduum Paschalnego.

Sytuacja w Aleppo jest podobna do reszty świata. Są podejmowane kroki mające zapobiec rozprzestrzenianiu choroby. Oficjalnie podaje się, że w Syrii na ten moment zachorowało 19 osób, 3 osoby zmarły i 3 zostały wyleczone. Życie publiczne zamarło. 

Jest to dla Syryjczyków trudne doświadczenie. Ludzie dopiero odetchnęli z ulgą po bombardowaniach osiedli zamieszkałych przez ludność cywilną i zaczęli powracać do normalności. Już zostały wznowione połączenia lotnicze i autostrada z Aleppo do Damaszku. Teraz znowu wszystko zamknięto z powodu koronawirusa.

Obawy przed chorobą potęgują się tym, że w ciągu lat wojny służba zdrowia w Syrii bardzo ucierpiała. Połowa szpitali kraju nie funkcjonuje. W tych warunkach epidemia zakończyłaby się katastrofalnie. “Mamy nadzieję, że do tego nie dojdzie” – mówi ks. Abou Khazen.

W latach poprzednich, nawet w najgorszych sytuacjach w czasie wojny, w okresie Wielkiego Tygodnia i Triduum Paschalnego kościoły były pełne ludzi – jak widać z nagrania z katedry w Aleppo w Wielki Piątek 2017 r.

Teraz ludzie muszą pozostać w domu w napięciu oczekiwania, które Wikariusz Apostolski porównał do “niekończącej się Wielkiej Soboty, kiedy się wydaje, że ciemność zwyciężyła, a Chrystus został uwięziony w grobie” na zawsze. Wiemy jednak, że po zstąpieniu do piekieł Jezus ogłosił duszom zmartwychwstanie (1P 3,19) – i to jest dobra nowina!

Kościoły w Syrii pozostają otwarte, jednak ludzie mogą wchodzić pojedynczo lub po kilka osób naraz, utrzymując dystans. Modlitwy są odprawiane bez wiernych, ale transmitowane przez internet i telewizję. Nie mogąc pójść do kościoła, chrześcijanie uczestniczą w nabożeństwach poprzez media, nieraz do 6000 osób śledzi wydarzenie. Widząc puste kościoły w czasie celebracji, księża czują się jak ojcowie, którzy stracili swoje dzieci. Ludzie nazywają to wszystko “tygodniem boleści”, wierząc, że to są tylko tymczasowe trudności.

Ksiądz Abou Khazen uważa, że lata wojny i niebezpieczeństwo zakażenia wirusem stwarzają warunki do refleksji nad życiem, krajem i Kościołem. Z jednej strony, odcięci od sakramentów wierni mogą umacniać wspólnoty “kościoła domowego”, a z drugiej, w sposób nieoczekiwany pandemia zbliża chrześcijan całego świata. “Byłem zdziwiony solidarnością naszych ludzi z Włochami, jak dużo u nas się modlą w intencji ofiar pandemii i za cały naród włoski” – podzielił się Wikariusz Apostolski. Na zakończenie wywiadu dodał: “Przesłanie Zmartwychwstałego Chrystusa jest zaproszeniem, byśmy nie tracili nadziei, a przyjmowali każdą chwilę z radością pomimo trudności”.  

Dobrze byłoby, gdyby w obecnym trudnym dla wszystkich czasie też Polacy interesowali się losem chrześcijan w Syrii i modlili się za nich. Pamiętajmy, że aktywność dżihadystów w tym kraju nie ustało, i nawet pokonane Państwo Islamskie wciąż kontynuuje swoją krwawą działalność narzucania wszystkim prawa szariatu. Kilka dni temu, 5 kwietnia 2020 r., bojówkarze ISIS porwali i zamordowali 8 osób cywilnych w syryjskim regionie Deir Ezor.