Dla Europejczyków to jest zbyt pokrętna logika, by zobaczyć jakikolwiek związek między uznaniem przez Niemcy ludobójstwa kilku milionów chrześcijan dokonanego pod niemieckim przywództwem przez Turków i Kurdów w latach I wojny światowej. Tymczasem prawosławni chrześcijanie żyjący pod władzą muzułmanów doskonale zrozumieli, o co chodzi: uruchomienie koranicznych recytacji w jednej z najstarszych chrześcijańskich świątyń jest zemstą Erdogana za uchwałę niemieckiego parlamentu.
Polska prasa pisała o tysiącach demonstrantów domagających się ponownego otworzenia Hadii Sofii jako meczetu dla muzułmanów. Znając jednak mechanizmy ściągania ludzi na demonstracje, a także mając na uwadze fakt, że w Turcji każda spontaniczna demonstracja kończy się użyciem gazów łzawiących i aresztowaniem uczestników, prawosławni Grecy rozumieją, że był to trick Erdogana, by oszukać Zachodnie społeczeństwo. Dlatego greckie MSZ bardzo dyplomatycznym językiem zasugerowało, że wznowienie recytacji Koranu w Hagii Sofii jest nie na czasie i okazuje brak szacunku dla prawosławnego chrześcijaństwa.
W sumie brak szacunku dla chrześcijan ze strony muzułmanów to nic nowego. Czas, by do nas to dotarło.
Więcej informacji i film z Hagii Sofii tutaj: