W czasie swojej wizyty do Bośni w 1997 r. św. Jan Paweł II powiedział władzom tego nowopowstałego państwa muzułmańskiego: „Od dawna realizowana jest tu w praktyce idea współistnienia różnych kultur, które wzbogaciły wasz region – każda na swój sposób – swoimi wartościami„. Nie chcę oceniać, czy naprawdę naiwnie wierzył w to, co mówił, czy może usiłował „zaklinać rzeczywistość” i swoje marzenia przedstawiał jako fakty. Chcę tylko zauważyć, że dzisiaj, 20 lat po zakończeniu wojny i wygłoszeniu tych pięknych słów, co roku ok. 10 tysięcy bośniackich katolików wypędzanych jest z Ojczyzny. W sumie ok. połowa ludności katolickiej Bośni, czyli ok. 250 tys. naszych współwyznawców, musiało opuścić swój ojczysty kraj, pozostawiając go muzułmańskim najeźdźcom.
Arcybiskup Vinko Puljić, metropolita diecezji Vrhbosna, powiedział w wywiadzie: “W czasie wojny i tuż po jej zakończeniu większość katolików została wypędzona z domostw, a ich majątki były niszczone i plądrowane. Po wojnie nie okazano żadnej pomocy politycznej ani finansowej, by wypędzeni i uchodźcy mogli powrócić do swoich domów”.
Większość katolików w Bośni to Chorwaci. Nie ma dla nich czegoś takiego jak równouprawnienia czy „prawa człowieka”. Są dyskryminowani zarówno politycznie, jak i administracyjnie, ale najbardziej dotkliwe są problemy z pracodawcami muzułmańskimi. Kardynał Puljić zauważa, że katolicy nie mają przyszłości w tym kraju, i prawdopodobnie będą musieli wszyscy uciekać.
Możemy tylko się zastanawiać, dlaczego nikogo nie obchodzi ich sytuacja – nikogo z Papieżem włącznie, który chętnie przygarnia pseudouchodźców muzułmańskich i nie zauważa wypędzanych z Bośni katolików. Nawet OpenDoors nie odnotowuje Bośni i Hercegowiny jako kraju, gdzie prześladuje się chrześcijan (chyba że kraj ten nie zmieścił się po prostu w pierwszej 50).
Na terenie dzisiejszej Bośni i Hercegowiny chrześcijaństwo pojawiło się już w głębokiej starożytności. Z dokumentów soborów lokalnych z V i VI w. wynika, że na obszarach tych istniały co najmniej cztery diecezje, wchodzące w skład metropolii w Salonikach. Jedną z nich była Bistua lub Boestoia, w której to nazwie filolodzy widzą źródłosłów dzisiejszej Bośni. Na VII stulecie przypada intensywna chrystianizacja tych ziem – podaje deon.pl. W 1463 Turcy zdobyli Bośnię, a w 19 lat później Hercegowinę, co zapoczątkowało ponad 400-letnie ich panowanie na tych ziemiach i szybkie szerzenie się tam islamu. W 2015 r., w przeliczeniu na milion mieszkańców, najwięcej żołnierzy dała Państwu Islamskiemu Bośnia i Hercegowina, wyprzediły ją tylko Jordania, Tunezja i Arabia Saudyjska. W listopadzie 2015 r. „ultra-konserwatywny” salafita ostrzelał z broni maszynowej sklep z automatami do gry, zabijając dwóch ochroniarzy. Rok wcześniej, 9 grudnia 2014 r., w mieście Trnovi zaatakowano z nożem imama, który krytykował ISIS.