Mało kto dzisiaj wie, że okolice jeziora Wan w dzisiejszej Turcji to rdzenne tereny Armenii. W pobliżu miasta Wan znajdują się ruiny starożytnego klasztoru Warak Wank, który na mapie google oznaczono jako Yedi Kilise Van („7 kościołów Wan”). Jeden z turystów zostawił taki wpis: „Pozostałości po ormiańskiej kulturze w Van. Dziś budynki, które przetrwały czas ludobójstwa Ormian są pod kluczem lokalnego mieszkańca. Za otwarcie kościoła zażądał 50 TL. Abstrahując od nieetycznego wykorzystywania cudzego dziedzictwa narodowego, miejsce niezwykłe i z bogatą historią”. Około 100 km na południowy wschód od Warak Wank, niedaleko granicy z Iranem, lezy w ruinach inny wspaniały zabytek, oznaczony na mapach google jako Başkale Albayrak (St. Bartholomew) Church. Kościół ten został zbudowany w X w. w miejscu pochówku św. Bartłomieja Apostoła, który poniósł tu śmierć męczeńską. Przed I wojną światową brytyjski wywiad odnotował tutaj istnienie tętniącego życiem klasztoru. 20 km dalej na północ znajduje się wieś Soradir i ormiański kościół z VI/VII w. zamieniony na magazyn zboża.
Wymordowanie tutejszych Ormian rękami Kurdów to jednak nie koniec historii o tureckim szacunku dla chrześcijaństwa. Rękami Azerów Turcja kontynuuje odzieranie Armenii z kolejnych terenów historycznych. Tym razem to Arcach, po azersku nazywany Górskim Karabachem. Przecież właśnie tam, w okrojonym ale wciąż niezależnym państwie ormiańskim, znaleźli schronienie potomkowie pomordowanych w latach 1915-1920 chrześcijan. Lecz tego jest za mało: pozostały po Ormianach cmentarz w małej miejscowości Lezk (przemianowanej przez Turków na Kalecik) przylegającej do miasta Wan od północy zniszczono za pomocą buldożerów. Na mapie google zauważyłem trzy meczety i ani jednego kościoła w tej miejscowości, choć podobno kościół pw. Dziewicy Maryi powinien tam być.
Obecnie większość mieszkańców Kalecik to Kurdowie. Najwyraźniej im właśnie przeszkadzała obecność grobów chrześcijańskich, poza którymi nic nie przypomina o wielowiekowej ormiańskiej historii. Tym oto sposobem realizowane jest wszechstronne ludobójstwo w imię Allaha, obejmujące nie tylko fizyczną zagładę chrześcijan, ale wymazanie pamięci o nich poprzez zniszczenie wszelkich śladów obecności, włączając toponimy, zabytki i pochówki…
Czy „świecka” Turcja różni się pod tym względem od „fanatycznych islamistów” ISIS?
Tolerancja muzułmańska: cmentarze chrześcijańskie w Turcji zdewastowane